Sylwia Gruchała: mąż twierdzi, że nadal jest dla niego najważniejsza
Sylwia Gruchała, Marek Bączek
Informacja o rozstaniu Sylwii Gruchały i Marka Bączka po zaledwie dwóch latach małżeństwa była zaskoczeniem dla ich fanów i bliskich. Media donosiły, że mąż pięknej florecistki zaczął układać sobie życie od nowa z Miss Mazowsza 2009, Anną Mendak. Okazuje się, że para nie rozwodzi się jednak przez romans, a traumatyczne wydarzenia z początku roku.
Bączek zapewnia, że kocha żonę i mimo sprawy w sądzie, chce walczyć o rodzinę.
Sylwia Gruchała, Marek Bączek
Gruchała i Bączek pobrali się w 2013 roku. Już wtedy Sylwia spodziewała się ich dziecka. Wydawało się, że wiele ich łączy. Ona była mistrzynią floretu i żołnierzem w stopniu starszego szeregowca. On świetnie władał szpadą i był w wojsku starszym kapralem.
Na ich weselu bawiło się ponad 200 osób, a atrakcją wieczoru był koncert Budki Suflera.
Sylwia Gruchała z córką
Problemy zaczęły się na początku 2015 roku. Ich znajomy zdradza nieznane dotąd fakty, które rzucają nowe światło na ich rozstanie.
Na początku tego roku Sylwię i Marka spotkała ogromna tragedia. Nie byli w stanie uporać się z tym, co wydarzyło się w ich życiu i zaczęli oddalać się od siebie. Sugestie mediów, że Marek zdradził żonę, są dla niego ciosem w serce. Jest odwrotnie, bo to Sylwia układa już sobie życie z kimś innym - powiedział w rozmowie z "Twoim Imperium".
Sylwia Gruchała, Marek Bączek z córką
Bączek potwierdza wersję osoby ze swojego otoczenia.
Nasze rozstanie z Sylwią nie było spowodowane pojawieniem się osoby trzeciej, lecz traumą, jaką przeżyliśmy oboje na początku tego roku. Po tym, co się stało, Sylwia powiedziała mi, że wyjeżdża na Wybrzeże. Ta decyzja miała jej pomóc w powrocie do kariery sportowej. Ja również rzuciłem wszystkie swoje sprawy w Warszawie i pojechałem za nią, wynająłem mieszkanie niedaleko żony, by móc widywać ją i córkę. Niestety, na nic się to zdało. W kwietniu Sylwia złożyła pozew rozwodowy. Ale ja przez cały czas mam nadzieję, że to wszystko można jeszcze odwrócić, że jeszcze się pogodzimy - wyznał.
Sylwia Gruchała
Gruchała nie chce komentować sytuacji. A Bączek zapewnia, że nic go nie łączy z Anną Mendak.
Anna jest moją dobrą znajomą, ale nic więcej. Zamierzam walczyć do końca o związek, dlatego, że wciąż bardzo kocham Sylwię i kocham także nasze dziecko. Nawet jeśli sąd orzeknie rozwód, dla mnie niczego to nie zmieni. Nadal będę ją kochał, nadal będę starał się ją odzyskać. Nie poddam się - dodał.