Syn Villas nie wie, czy jego matka żyje!

Od pół roku Violetta Villas nie pokazuje się publicznie. Nikt nie wie, co się z nią dzieje i w jakim jest stanie. Jej syn złożył zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez gospodynię matki. To ją obwinia o odizolowanie piosenkarki i jej bardzo zły stan.

Gospodyni Villas jest jednocześnie jej opiekunką i jedyną spadkobierczynią jej majątku.

Jak czytamy w Twoim Imperium, prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie. Rozżalony syn piosenkarki - Krzysztof Gospodarek - mówi tygodnikowi: To jest niebywałe. Przecież wszyscy: sąsiedzi, dziennikarze i urzędnicy w Lewinie Kłodzkim wiedzą, że mamie dzieje się krzywda. Że z trudem się porusza.

Syn Villas od dawna nie widuje się z matką, jak sam przyznaje: Zastanawiam się nawet, czy na jeszcze żyje, bo nie mam z nią żadnego kontaktu.

Syn Villas i jego rodzina za odcięcie Violetty od reszty świata obwiniają jej gospodynię. To właśnie ona ma odziedziczyć cały majątek diwy. Sama nie chce udzielać żadnych informacji ani z nikim rozmawiać.

Violetta Villas jest przekonana, że padła ofiarą spisku uknutego przez syna i jego żonę, którzy rzekomo czyhają na jej pieniądze.

Z pisma sporządzonego przez prokuraturę wynika, że nie ma podstaw do dalszego postępowania, dlatego je umarzają. Krzysztof Gospodarek żali się Twojemu Imperium: Nawet mnie nie poinformowano o możliwości odwołania się od tej decyzji.

Nie tylko syn Villas się o nią martwi. Także sąsiedzi z Lewina nie wiedzą, co się z nią dzieje. W rozmowie z Twoim Imperium mówią: Światło niby się u niej w domu pali, ale czy ona jeszcze tam jest i czy żyje, nie wiadomo.

Stan Villas niepokoi wszystkich jej fanów i bliskich. Obawiają się, że jej opiekunka osaczyła ją i odcięła od świata w obawie przed zmianą testamentu diwy.

Wszyscy chcemy pamiętać Violettę z czasów, gdy jeszcze była wielką gwiazdą uwielbianą nie tylko w kraju. Niestety ostatnio przemienia się w samotną kobietę, która zaufała nieodpowiednim ludziom i coraz bardziej oddala się od rzeczywistości...