Syn Villas o byłej opiekunce: Musi ponieść karę!
None
Violetta Villas
W połowie listopada zapadł wreszcie wyrok w sprawie byłej opiekunki Villas. Krzysztof Gospodarek oskarżył Elżbietę B. o znęcanie się nad jego matką i nieudzielenie pomocy, co doprowadziło do śmierci gwiazdy.
Mimo że sąd skazał ją na karę więzienia, kobieta wciąż nie chce opuścić rodzinnego domu artystki. Co więcej, grozi samobójstwem. Syn Violetty traci już cierpliwość!
Violetta Villas, Elżbieta B.
Elżbieta B. przez 23 lata uważała się za najlepszą przyjaciółkę artystki. Mieszkała z nią i pomagała w codziennych obowiązkach. Violetta darzyła ją zaufaniem, zdradzała jej wszystkie sekrety i podobno zapisała jej w spadku dom w Lewinie Kłodzkim.
Violetta Villas
Po jej śmierci zaczęły wychodzić jednak na jaw nieznane wcześniej fakty. Zdaniem specjalistów, Villas przez długi czas była głodzona i bita. Na jej ciele znaleziono siniaki, a ręce i palce gwiazdy były powykręcane. Oskarżenie padło na B.
Violetta Villas
Ostatecznie sąd uznał, że Elżbieta nie znęcała się nad Villas. Opiekunka artystki została jednak skazana na 10 miesięcy pozbawienia wolności za brak wezwania pogotowia, wiedząc, że piosenkarka miała zapalenie płuc oraz złamaną nogę.
Krzysztof Gospodarek
Bardzo chciałbym wyjaśnić jeszcze jedną, ważną dla mojej rodziny kwestię: Elżbieta B. nie opiekowała się moją mamą przez 30 lat, jak sama twierdzi. Była przy niej, a raczej powinna być przez ostatnie kilka lat jej życia. Do czego oprowadziła, to już wszyscy wiemy! - oświadczył w Super Expressie Gospodarek.
Violetta Villas
Ustalono również, że w chwili podpisywania dokumentu diwa nie była świadoma tego, co robi. Jedynym spadkobiercą nieruchomości został więc Krzysztof Gospodarek. Niestety, mężczyźnie wciąż nie udało się zmusić byłej opiekunki do opuszczenia jego domu.
Krzysztof Gospodarek
Osobiście dopilnuję tego, żeby opuściła dom w Lewinie. Zniszczyła go tak, jak zniszczyła życie Violetty i jej wizerunek. Musi ponieść karę - powiedział w rozmowie z dziennikiem.
Violetta Villas
Syn wokalistki ma nadzieję, że Elżbieta B. już niedługo trafi do więzienia. Uważa jednak, że jej kara jest zbyt mało dotkliwa i, mimo że kobieta grozi samobójstwem, wkrótce zamierza złożyć apelację. Co wy sądzicie o tym wyroku?