Syn Woody'ego Allena i Mii Farrow broni ojca. "To matka się nad nami znęcała"
Syn gwiazdorskiej pary opublikował wiadomość skierowaną do własnych rodziców. Nie tylko żarliwie broni w niej ojca, ale kieruje też poważne oskarżenia pod adresem matki i przytacza przyprawiające o dreszcz fakty z przeszłości.
Szerokim echem odbiło się w mediach wstrząsające wyznanie córki Woody’ego Allena i Miii Farrow. 32-letnia Dylan mówiła o molestowaniu przez ojca już wcześniej, jednak dopiero w telewizyjnym wywiadzie dla "CBS This Morning" opowiedziała ze szczegółami o wydarzeniach z 1992 r.- Chcę pokazać twarz i opowiedzieć swoją historię. Chcę przemówić – tłumaczyła Farrow. Ze łzami w oczach wspominała, że nie skończyło się na dwuznacznym przytulaniu, Allen miał dotykać jej miejsc intymnych. Nie wszyscy jednak wierzą w ten bieg wydarzeń. Adoptowany syn Mii Farrow i Woody’ego Allena opublikował bardzo osobisty esej, w którym broni swojego ojca przed oskarżeniami o molestowanie seksualne.
- Przyglądając się przez lata atakom na mojego ojca, poczułem, że dłużej nie mogę milczeć, kiedy on zmaga się z oskarżeniami dotyczącymi zbrodni, której się nie dopuścił – pisał w tekście opublikowanym na jego blogu.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
- Zaburzenia panujące w moim rodzinnym domu nie miały nic wspólnego z Woodym. To zaczęło się dużo wcześniej, niż pojawił się w obrazku i wszedł prosto w ciemność panującą w rodzinie Farrow. Było powszechnie wiadomo, że mój dziadek, słynny reżyser John Farrow, był notorycznym pijakiem i kobieciarzem. W ich domu dochodziło często do zakrapianych alkoholem awantur. Mia powiedziała mi też, że sama była ofiarą molestowania seksualnego w jej własnej rodzinie.
Zobacz także: 80-letni Cosby trafi do więzienia na 30 lat! "Raczej z niego nie wyjdzie"
Co więcej, Moses Farrow oskarża adoptowaną matkę o psychiczne, słowne i fizyczne znęcanie się nad nim i jego rodzeństwem. - Moi bracia i siostry, niektórzy niewidomi lub niepełnosprawni fizycznie, byli ciągnięci po schodach, aby zostać wrzuconym do sypialni lub szafy, którą następnie matka zamykała od zewnątrz – pisał. Najczęstszą ofiarą Farrow miała być jego siostra, Soon-Yi. - Kiedyś rzuciła w nią porcelanową figurką, na szczęście nie trafiła, jednak potłuczone odłamki trafiły ją w nogę – pisał na swoim blogu Moses.
Twierdzi także, podobnie jak początkowo ojciec, że aktorka podburzała jego siostrę, Dylan, by składała oskarżenia przeciwko Allenowi. - Do mojej matki: zawsze chwaliłaś we mnie umiejętność uważnego słuchania. Ja słuchałem cię przez wiele lat i tylko w twoją prawdę wierzyłem. Powiedziałaś mi raz, że niezdrowym jest trzymać w sobie złość. Mimo wszystko trzymałem ją w sobie przez 26 lat – zakończył gorzko młody fogotraf.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W swoim emocjonalnym tekście porównał nawet ojca do Harveya Weinsteina. – W porównaniu do tych, którzy dopuścili się wykroczeń wagi ciężkiej, stojących przez tuzinami oskarżeń, mój ojciec był oskarżony o wykroczenie tylko raz. Przez prawie 60 lat, odkąd mój ojciec jest na świeczniku opinii publicznej, ani jedna osoba nie skarżyła się, by się zachowywał nieodpowiednio, czy to na randce czy w zawodowej sytuacji, nie mówiąc o molestowaniu dziecka – dodał stanowczo. Choć jego długi esej jest zdecydowanie żarliwą obroną ojca, to jak twierdzi „Vanity Fair” nie potrafi obalić faktów, które przez dwie dekady zbierała Maureen Orth, popartych raportami, badaniami i pogłębionymi rozmowami z członkami rodziny, które potwierdzają, że feralny incydent sprzed lat miał miejsce.
Moses nie ograniczył się do oskarżania marki. Zwrócił się też z wyrzutem do siostry. - Podobnie jak ty, wierzę w moc mówienia otwarcie. Przerwałem milczenie na temat nadużywania przemocy przez naszą matkę. Moje leczenie dało skutki dopiero, gdy się od niej uwolniłem. To, co zrobiła było nie do zniesienia. Życzę ci spokoju, mądrości i zrozumienia, że poświęcanie się pomaganiu matce i pogrążaniu ojca prawdopodobnie nie pomoże ci odciąć się od rzekomego incydentu ani następstw – zakończył swój wpis.
Jego siostra, nie czekając długo, odpowiedziała na jego tekst na Twitterze. – Wysnuwa te twierdzenia po to, by odwieść wiarygodne zarzuty złożone przez dorosłą już kobietę i próbuje kwestionować działania mojej matki, która tylko wspierała mnie i moje rodzeństwo. Jego oświadczenie łatwo obalić. To, co pisze, krzywdzi mnie osobiście i jest częścią większego wysiłku, by zdyskredytować moje zeznania. Mój brat to trudna, skomplikowana osoba. Przykro mi, że to robi – podsumowała Dylan Farrow.