Synowa Villas: To opiekunka jest winna
None
Violetta Villas
- Od dawna obawialiśmy się, że to się może tak skończyć. Dla nas sprawa jest ewidentna. Wszyscy przymykali oczy na to, co się działo wokół Violetty Villas. Ona mogła żyć do dziś - mówi w rozmowie z Faktem synowa divy, Małgorzata Gospodarek. Ona i syn gwiazdy nie ukrywają, że za to, co się wydarzyło w Lewinie Kłodzkim, winią opiekunkę gwiazdy, Elżbietę Budzyńską. Dlaczego?
(Fakt/KSo)
[
]( http://www.efakt.pl )
Violetta Villas
– Mój mąż już wcześniej donosił o zaniedbaniach, ale prokuratura zdecydowała, że ich interwencja jest bezprzedmiotowa – mówi Faktowi pani Małgorzata. Violetta Villas (†73 l.) zmarła w swym domu 5 grudnia. W tej chwili w sprawie jej śmierci toczy się śledztwo.
[
]( http://www.efakt.pl )
Violetta Villas
Z wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że przyczyną śmierci mogło być nieleczone złamanie nogi i zapalenie płuc. Urzędnicy sprawdzają, czy nie doszło do celowych zaniedbań i narażenia życia gwiazdy.
[
]( http://www.efakt.pl )
Violetta Villas
Przez ostatnie lata o Villas dbała jej opiekunka, Elżbieta Budzyńska, która mieszkała razem z divą. – Czuję się fatalnie. Jakby wszyscy mieli do mnie pretensję o śmierć pani Violetty. Jeszcze zabójczynię za mnie zrobią! A ja przecież tak ją kochałam – zwierzała się Faktowi kilka dni temu pani Elżbieta. Nie ukrywała, że obawia się, że śledczy mogą zarzucić jej, iż źle zajmowała się divą.
[
]( http://www.efakt.pl )
Violetta Villas
– Ja nie mam żadnych wątpliwości. Jeśli ktoś łamie nogę, to jest oczywiste, że natychmiast zawozi się go do szpitala, a nie zostawia w łóżku. Słyszeliśmy, że Violetta miała straszne odleżyny. Nie zdziwię się, jeśli to one doprowadziły do zapalenia płuc – mówi Faktowi oburzona Małgorzata Gospodarek.
[
]( http://www.efakt.pl )
Violetta Villas
Synowa gwiazdy przyznaje, że ani ona, ani jej mąż Krzysztof nie mieli dostępu do mamy. – Dom był dla nas zamknięty niczym twierdza. Wszystko tam było zabite, zadrutowane. Mówiono nam, że Violetta była zamykana w środku na skobel. Nikt z rodziny nie był przez Budzyńską wpuszczany na posesję. Nawet bratanica nie mogła jej poinformować o śmierci jej brata. Ta pani nie wpuściła jej na podwórko – opowiada.
[
]( http://www.efakt.pl )
Violetta Villas
Sam Krzysztof Gospodarek ostatni kontakt z mamą miał w styczniu 2007, po tym jak gwiazda wycieńczona i w złym stanie trafiła do szpitala psychiatrycznego w Stroniu Śląskim. Wydawało się wtedy, że on i jego matka wreszcie naprawią swe relacje i znów stworzą rodzinę. – Nie wierzyłem już, że kiedykolwiek będę mógł z mamą tak spokojnie, przyjaźnie porozmawiać. Cieszę się, że zdecydowała się na leczenie, bo widzę, jak jej stan się poprawia – mówił wtedy Faktowi.
[
]( http://www.efakt.pl )
Violetta Villas
Sytuacja szybko się jednak zmieniła. Violetta opuściła szpital na własne żądanie, a jego oskarżyła o próbę zamknięcia w szpitalu. Na jego głowę spadły gromy, a Villas ogłosiła, że wszystko przepisuje na Budzyńską.
[
]( http://www.efakt.pl )
Violetta Villas
– Ona całkowicie uzależniła od siebie moją matkę. Buntowała ją przeciwko mnie. Odseparowała matkę od świata. Gdyby Violetta się na to nie godziła, dziś pewnie żyłaby normalnie – mówił Faktowi pan Krzysztof kilka lat temu.
[
]( http://www.efakt.pl )
Violetta Villas
Teraz nie da się już nic zmienić, ani naprawić. W ciągu najbliższych dni Gospodarek odbierze ciało swej matki z prosektorium w Kłodzku. Syn zdecydował, że pochowa ją w Warszawie. Być może będzie to cmentarz na Powązkach.
(Fakt/KSo)
[
]( http://www.efakt.pl )