"Szczerze mówiąc ona jest obrzydliwa". Po raz kolejny puściły mu nerwy na wizji. Trump w ostrych słowach skomentował zachowanie Madonny
Donald Trump od początku swojej prezydentury wzbudza skrajne emocje. Podczas jednego z wielu protestów krytykujących jego szowinistyczną postawę udział wzięła Madonna, która w emocjonalnych słowach obraziła prezydenta USA. Trump nie pozostał jej dłużny i w ostatnim wywiadzie dla stacji FOX News skomentował całą sprawę w swój charakterystyczny sposób.
W dniu inauguracji 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych przez cały kraj przetoczyły się dziesiątki manifestacji. Podczas Marszu Kobiet w Waszyngtonie pojawiła się Madonna, która przemawiała w bardzo emocjonalny sposób. Nie przebierając w słowach, groziła, że "wysadzi Biały Dom w powietrze". Piosenkarka skierowała również słowa bezpośrednio do Trumpa, powiedziała, żeby się "pi...dolił".
Wiele osób i komentatorów skrytykowało ją, twierdząc, że Madonna przesadziła. Artystka przeprosiła za swoje słowa i powiedziała, że nie miała zamiaru nawoływać do przemocy, a jej słowa należy odczytywać metaforycznie.
Trump w trakcie wywiadu z sympatyzującą stacją FOX News został poproszony o skomentowanie sprawy. Miliarder postanowił odpowiedzieć gwieździe muzyki pop. _- Szczerze mówiąc, to ona jest obrzydliwa. Uważam, że bardzo zaszkodziła samej sobie i całej sprawie - podobnie jak parę innych osób, ale ona w szczególności. Według mnie, to, co powiedziała, było haniebne wobec naszego kraju _
Nowy prezydent USA odniósł się również do ataków medialnych na jego 10-letniego syna Barrona i nazwał je haniebnymi. Przypomnijmy, że podczas inauguracji najmłodsze dziecko Trumpa stało się obiektem żartów. Wiele osób twierdziło, że może być chore na zespół Aspergera.
Jak myślicie, czy kadencja Donalda Trumpa będzie stale obfitować w słowne potyczki z osobami, które się z nim nie zgadzają?