Szczęśliwa randka w ciemno. Eugenia i Jack zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia
GALERIA
Od momentu gdy Eugenia postanowiła wyjść za swojego ukochanego, Jacka Brooksbanka, księżniczka dba o odpowiedni rozgłos. Wszystko wskazuje na to, że jej wesele wcale nie będzie skromniejsze od wesela księcia Harry’ego. Trudno się dziwić. Eugenia i Jack nie są przeciętną parą, a ich historia to praktycznie scenariusz komedii romantycznej. Taka miłość często się nie zdarza!
Nieprzeciętny narzeczony
Kiedy królowa Elżbieta II zapytała swoją wnuczkę Eugenię, córkę Andrzeja, księcia Yorku i Sarah Ferguson, jak wyglądał początek ich związku, nie mogła się spodziewać tego, co usłyszy. Gdy księżniczka Yorku zaczęła spotykać się z Jackiem Brooksbankiem, ten większość czasu spędzał za barem, przygotowując drinki i flirtując z pięknymi kobietami. Sceptycy wątpili, że monarchini wyda zgodę na ich ślub.
Rozrywkowa para
Jak się okazało, Jack Brooksbank, wcale nie jest przedstawicielem arystokracji ani żadnej wysoko postawionej rodziny. Był do niedawna barmanem i managerem nocnego klubu. Podobno jak Eugenia lubił imprezować i przebywać w gronie znanych osób. Jak przypomina „E!”, gdy prowadził jeden z londyńskich klubów, gościł w nim sporo celebrytów, w tym Paris Hilton czy Lindsay Lohan. Do słynnego Mahiki zaglądali nawet Harry, William i Kate.
Miłość od pierwszego wejrzenia
Historia znajomości Eugenii i Jacka sięga jeszcze wcześniej. Narzeczeni poznali się na studiach i, co ciekawe, podobnie jak Harry i Meghan, dzięki randce w ciemno, zaaranżowanej w 2010 r. w Szwajcarii przez wspólnych znajomych. – Poznaliśmy się gdy miałam 20 lat, a Jack 24. Zakochaliśmy się w sobie. Mieliśmy wspólne pasje i podobne spojrzenie na życie – mówiła księżniczka w jednym z wywiadów. – To była miłość od pierwszego wejrzenia – potwierdził kilka lat temu Broosbank.
Nie zaszkodziła im rozłąka
Zakochani szybko poczuli, że chcą dalej iść przez życie u swojego boku. Ich uczuciu nie przeszkodziła nawet długa rozłąka. Eugenia po ukończeniu studiów z historii sztuki i literatury angielskiej wyleciała w 2012 r. do Stanów Zjednoczonych. Oboje cały czas pielęgnowali swój związek. – Byliśmy w stałym kontakcie, spędziliśmy mnóstwo czasu na rozmowach na Skype – wspominała księżniczka. Do Londynu wróciła w 2015 r. i wiedziała, że nic już jej z ukochanym nie rozdzieli.
Królowa dała im błogosławieństwo
Ich związek wszedł na kolejny etap. Zakochani zaczęli planować wspólną przyszłość. Nie bez znaczenia pozostał fakt, że Brooksbank postanowił w 2016 r. zrezygnować z rozrywkowego trybu życia i dwa lata temu zajął się branżą winiarską. Gdy w końcu narzeczeni poprosili królową o zgodę na ślub i błogosławieństwo, ta nie miała żadnych obiekcji. Narzeczeni z radością ogłosili, że pobiorą się jesienią 2018 r.
Ślub jak z bajki
Media szybko obiegła wieść, że ślub odbędzie się 12 października w kaplicy św. Jerzego na zamku Windsor, czyli dokładnie tam, gdzie kilka miesięcy wcześniej pobrali się Harry i Meghan. Rodzina księżniczki zadbała o to, by uroczystość była równie huczna, co głośny ślub księcia. Biorąc pod uwagę fakt, że kosztowała ok. 2 mln funtów, a wśród gości znalazła się cała plejada gwiazd, można już teraz się spodziewać, że i to „royal wedding” będzie niezapomniane.