Szokujące kulisy pracy przy Szlachetnej Paczce. Kurdej-Szatan: "Szkoda, gdyby idea upadła"
Rzesza gwiazd, celebrytów, sportowców i artystów zaangażowała się w "Szlachetną Paczkę". "Warto, aby ktoś odpowiedni do tego stanowiska mógł kontynuować działania Szlachetnej Paczki" - mówi Basia Kurdej-Szatan.
Kilka dni temu w sieci pojawił się reportaż o ks. Janie Stryczku, twórcy Szlachetnej Paczki. Jego współpracownicy opowiedzieli o szokujących kulisach pracy przy tej wyjątkowej inicjatywie. Po wielu latach działań wyszło na jaw, że ksiądz dopuszczał się znęcania psychicznego swoich podwładnych, zmuszał ich do zostawania po godzinach, zastraszał, a w niektórych przypadkach bezpodstawnie zwalniał.
Przez wiele lat w akcję zaangażowało się całe grono gwiazd, sportowców i artystów. Wśród nich Anna i Robert Lewandowscy, Małgorzata Kożuchowska, Julia Kamińska, Szymon Majewski czy Basia Kurdej-Szatan. Wielu z nich nie może uwierzyć w to, co przeczytało w sieci.
- Przyznam szczerze, że dowiaduję się dopiero od pani. Jestem w szoku - mówi jedna z gwiazd.
Nie da się ukryć, że Szlachetna Paczka pomogła wielu rodzinom i osobom potrzebującym. To bez wątpienia akcja, która niesie też ze sobą dużo dobra. Niestety, działania księdza Stryczka mogły negatywnie wpłynąć na wizerunek tej inicjatywy. Czy gwiazdy będą dalej wspierały tę idęę? Zapytaliśmy o to m.in. Basię Kurdej-Szatan.
- Zawsze wspierałam samą ideę Szlachetnej Paczki, czyli darowizny od bogatych dla biednych. Nie wiem, co działo się "od kuchni" w firmie. Aczkolwiek szkoda by było, gdyby idea upadła. Warto, aby ktoś odpowiedni do tego stanowiska mógł kontynuować działania Szlachetnej Paczki - mówi w rozmowie z WP Gwiazdy aktorka.
Mamy nadzieję, że afera z udziałem ks. Jacka Stryczka nie przyćmi tego, co najważniejsze, czyli pomocy najbardziej potrzebującym.