Szokujące oskarżenia wobec Mariny: "Jej chodziło tylko o seks!"
None
Marina Łuczenko i Wojciech Szczęsny
Odkąd Marina i Wojciech Szczęsny pokazują się razem na oficjalnych imprezach, w mediach plotkarskich aż huczy. Choć obydwoje utrzymują, że nie łączy ich nic prócz przyjaźni, patrząc na nich, trudno w to uwierzyć! Szczególnie, gdy przyjrzeć się zauroczonemu piosenkarką Wojtkowi. Widać, że piłkarz jest oczarowany śliczną Mariną.
Ich szczęście może jednak zmącić szokujące wyznanie młodego Poznaniaka, podającego się za szefa agencji producenckiej.
- Jej chodziło tylko o seks- mówi Twojemu Imperium Patryk Borowiak, który twierdzi, że jest byłym kochankiem piosenkarki. Na łamach magazynu przestrzega Szczęsnego, stwierdzając, że Łuczenko "instrumentalnie traktuje mężczyzn". A to nie koniec jego skandalicznych zwierzeń, w które aż trudno uwierzyć, że w ogóle zostały wypowiedziane publicznie!
Marina Łuczenko
Marina niedawno wróciła z USA. Spędziła tam pięć miesięcy, pracując nad swoją nową płytą. Gdy pojawiła się w Polsce, wokół niej zrobiło się naprawdę gorąco. Wszystko za sprawą przyjaźni z Wojciechem Szczęsnym.
Lawina plotek o tym, że tych dwoje może łączyć coś więcej niż przyjaźń, ruszyła tuż po 24. urodzinach piosenkarki. Wstawiła ona wtedy na Facebooka zdjęcia, gdzie mogliśmy zobaczyć ich razem. Po wspólnych fotografiach z urodzin przyszła pora na te z gdyńskiego festiwalu Open'er, koncertu w Białymstoku czy wakacji nad morzem. Wokalistka i piłkarz spędzają ze sobą coraz więcej czasu i wszędzie bawią się razem wyśmienicie!
Wojciech Szczęsny i Sandra Dziwiszek
Znany piłkarz jeszcze niedawno spotykał się z Sandrą Dziwiszek. Twoje Imperium donosi jednak, że odkąd śliczna aktorka zachorowała na zapalenie opon mózgowych i trafiła do szpitala zakaźnego, jej miejsce u boku słynnego piłkarza zajęła nowa znajoma.
Marina Łuczenko i Wojciech Szczęsny
Już na pierwszy rzut oka widać, że Wojtek jest oczarowany urodzoną na Ukrainie artystką. Nie wszystkim jednak w smak, że tych dwoje łączy przyjaźń. Szef poznańskiej firmy producenckiej, Patryk Borowiak uważa, że Wojtek sparzy się na znajomości z wokalistką.
Marina Łuczenko i Łukasz Mróz
- Byłem kochankiem Mariny, zanim jeszcze cokolwiek zaczęła znaczyć w krajowym show-biznesie, a jej oficjalnym chłopakiem stał się Łukasz Mróz, znany jako Mrozu - przyznaje w rozmowie w Twoim Imperium.
-_ Jak wieść niesie, niekoniecznie interesuje się on płcią przeciwną, więc Marina dyskretnie spotykała się z tymi, którzy mogli dać jej to, czego nie mógł Mrozu_ - dodaje. To jednak nie koniec skandalicznych wyznań Borowiaka.
Marina Łuczenko
- Ja byłem w niej autentycznie zakochany, ale okazało się później, że jej chodziło tylko o seks - przyznaje w rozmowie z magazynem. Ponadto oskarża Marinę o to, że "instrumentalnie traktuje mężczyzn".
Uważa również, że romans z Wojtkiem Szczęsnym to starannie wyreżyserowany spektakl, który ma pomóc artystce się wypromować. Borowiak wskazuje, że piosenkarka osiągnęła już zamierzony efekt, gdyż portale plotkarskie co rusz się o niej rozpisują i to nie w kontekście jej twórczości artystycznej.
Marina Łuczenko
Jakby tych daleko idących oskarżeń było mało, producent wyznaje, że całą swoją relację z Mariną opisał w dzienniku. Na razie trzyma go w szufladzie, ale nie wyklucza, że zdecyduje się na publikację pamiętnika.
Pytanie tylko, po co miałby to robić? Chce publicznie opowiadać o ich nieudanej relacji tylko dla własnego zysku? A może początkujący przedsiębiorca, który nie może pochwalić się jeszcze pokaźnym dorobkiem, paradoksalnie chce wypromować się w taki sam sposób, o jaki oskarża wokalistkę? W końcu taka publikacja nie przyniosłaby niczego, prócz skandalu, opartego na sztucznym zamieszaniu i kłamstwach.
Marina Łuczenko
Patryk Borowiak uważa, że ma wiele do powiedzenia na temat prywatnego życia Mariny i jej partnerów. Zaskakuje jego odwaga w rzucaniu tak poważnych oskarżeń i stwierdzeń.
Nie wiadomo, jak te wyznania mają się do rzeczywistości i czy nie opierają się jedynie na domysłach Borowiaka. Ani Marina, ani Mrozu nie skomentowali jeszcze tych szokujących doniesień. Nie wiadomo, czy w ogóle będą chcieli się do nich odnieść, uznając je jedynie za czcze oszczerstwa.
Marina Łuczenko
Ciężko też zrozumieć motywy, którymi kieruje się producent. Naprawdę chce ostrzec Wojtka Szczęsnego przed piosenkarką? Jeśli tak, dlaczego nie udzieli mu życzliwej rady w kuluarach, tylko wciąga w to media?
A może to zemsta na byłej partnerce, która odrzuciła jego uczucia? Mamy nadzieję, że Borowiak wie, co robi i weźmie pełną odpowiedzialność za to, co mówi.
ms/bż