Szwagier Urbańskiego: Mam ochotę mu przyłożyć!
None
Julia Chmielnik, Hubert Urbański
Nadal głośno jest o wywiadzie, którego Hubert Urbański udzielił po rozwodzie z Julią Chmielnik, tygodnikowi Newsweek. Prezenter opowiedział w rozmowie z dziennikarką o przyczynach rozpadu swojego związku. Winą za rozwód obarczył Julię i nie szczędził jej gorzkich słów.
Urbański wyznał, między innymi, że nie otrzymał od żony wsparcia w chwili, gdy tego najbardziej potrzebował, czyli w momencie śmierci jego ojca.
Kilka tygodni po śmierci ojca usłyszałem od mojej żony, że mam sobie z tym wszystkim poradzić sam. To było początek końca naszego małżeństwa. Zaczął się koszmar - powiedział Hubert.
Urbański porównał również Chmielnik do Hannibala Lectera. Julia nie chciała komentować wypowiedzi byłego męża. W jej obronie stanęła jednak jej rodzina. Mama i brat, Igor.
Jak wygląda ich wersja wydarzeń?
Julia Chmielnik i Hubert Urbański
Przez długi czas małżeństwo Huberta i Julii uchodziło za bliskie ideału. Para pojawiała się często na salonach, gdzie sprawiali wrażenie zakochanych i szczęśliwych. Wychowywali dwójkę małych dzieci i nie szczędzili sobie czułości.
Wiadomość o ich rozwodzie zaskoczyła wiele osób, w tym najbliższą rodzinę. Bliscy Julii bardzo lubili jej męża. Do czasu...
Hubert Urbański
Początkowo żadne z nich nie komentowało doniesień o rozstaniu. Szybko dogadali się w sprawie opieki na córkami i podziału majątku, więc rozwód w sądzie był właściwie formalnością.
Kiedy wydawało się, że rozejdą się bez publicznego prania brudów i z klasą, Hubert udzielił wspomnianego wywiadu, w którym oczernił matkę swoich dzieci.
Zarzucił jej, że utrudnia mu kontakt z dziewczynkami i że nie mógł na nią liczyć, a ich małżeństwo funkcjonowało tylko dzięki jego staraniom.
Julia Chmielnik i Igor Chmielnik
Julia ze względu na dzieci nie chciała komentować wypowiedzi męża. Głos w sprawie zabrali jednak jej bliscy.
Mama Chmielnik powiedziała w jednym z wywiadów, że złoży pozew przeciwko wydawcom Newsweeka, którzy opublikowali wywiad Huberta.
Wywiad z Hubertem Urbańskim zamieszczony w tygodniku Newsweek stanowi dalszy ciąg działań oczerniających i zniesławiających moją córkę w celu ratowania własnego wizerunku. Oto osoba publiczna, powszechnie szanowana po raz drugi rozwodzi się i pozostawia dwie kolejne córki w rozbitym związku. Kampania została zapoczątkowana w jednej z gazet serią artykułów zawierających kłamstwa, jakoby Julia uniemożliwiała kontakt z dziećmi, miała kochanka, była zachłanna na majątek, otrzymała apartament, aż po ostatni tekst w - tym razem - bardziej poważnym piśmie, co ma uwiarygodnić stawiane mojej córce zarzuty. Porównanie kogokolwiek, a w szczególności matki wspólnych dzieci do fikcyjnej postaci mordercy i zwyrodnialca, stawia samego twórcę owego porównania w jak najgorszym świetle - powiedziała Wanda Chmielnik
Julia Chmielnik
Matka Julii dodała również, że jej córka była bardzo oddana małżeństwu z Urbańskim.
Starania mojej córki, by jej małżeństwo było jak najpełniejsze i trwałe, jej wkład i zaangażowanie w tworzenie kochającej się rodziny zawsze budziły mój podziw i uznanie. Pozostaje wezwać pana Urbańskiego do zaprzestania szkalowania mojej córki i produkowania kolejnych kłamstw. Mam przekonanie, iż czyni to w obawie przed konsekwencjami własnego postępowania, w trosce o własną karierę, nie zważającna krzywdę Julii i całej naszej rodziny.
Igor Chmielnik
W obronie Julii stanął również jej młodszy brat, który przyznał, że do niedawna bardzo lubił Huberta.
Nie mogę sobie wybaczyć, że tak się pomyliłem w ocenie mojego szwagra. Polubiłem go. Naprawdę. A teraz, gdy krzywdzi moją siostrę, mam ochotę mu porządnie przyłożyć. Uważam, że ktoś, kto nie potrafi kochać siebie, nie jest w stanie pokochać drugiego człowieka - wyznał w Na żywo Igor.
Julia Chmielnik i Igor Chmielnik
Pozostaje mieć nadzieję, że Urbański nie zechce odpowiadać rodzinie Chmielników, która próbuje bronić dobrego imienia Julii.
Najbardziej ucierpiałyby na tym dzieci, które w przyszłości będą mogły przeczytać, co ich najbliżsi mówili o sobie nawzajem.