Miał być w zakonie
Szymon Hołownia w rozmowie dla radiowej Czwórki w 2014 r. przyznał niemal na samym początku audycji, że jego biografia jest wyjątkowo nudna. Ale w tym samym wywiadzie opowiedział o tym, dlaczego dwa razy był w nowicjacie i planował dołączenie do zakonu dominikanów, ale ostatecznie zrezygnował z takiego życia.
- Raz gdzieś przebywasz, a raz nie, bo dochodzisz do wniosku, że to nie jest twoje miejsce, ale nadal zachowujesz o nim wdzięczną pamięć i fantastyczne relacje z ludźmi - mówił Hołownia.
- Przy pierwszym razie nawaliło mi zdrowie. Za drugim doszedłem do wniosku, że to nie jest moje miejsce. Nie złożyłem żadnych ślubów, nie doszedłem w ogóle do takiego etapu. Był to czas interesujący i pełen wrażeń, o czym można przeczytać m.in. w "Kościele dla średnio zaawansowanych". No więc sprawdzamy, co też tam pisze.