Ta nienawiść narodziła się z przyjaźni. Doda i Jastrzębska mają się o co bić?
Od przyjaźni do nienawiści jeden krok? W show-biznesie to wyjątkowo cienka granica. Jeszcze kilka lat temu Doda i Agnieszka Jastrzębska jadły sobie z dzióbków. Dziś otwarcie się nienawidzą i tylko czekają na moment, by móc wbić szpilę rywalce. Jak do tego doszło?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Jedna z największych gwiazd polskiej sceny muzycznej i znana z przyjaźni z celebrytami dziennikarka „Dzień Dobry TVN” długo widziały korzyści wynikające ze wzajemnej współpracy. Agnieszka przynosiła do programu atrakcyjne „setki” z wokalistką, która „tylko jej” zdradzała szczegóły z życia prywatnego i zawodowego. Z kolei Doda miała darmową promocję nie tyle swoich płyt, co własnej osoby. W czasach, gdy Jastrzębska była redaktor naczelną magazynu „Gala”, Doda mogła liczyć na sesję okładkową (kilka okładek do wyboru) i materiał poświęcony wyłącznie jej trasie koncertowej (kto tak dziś robi?). Fejm i kasa się zgadzały, więc przyjaźń trwała w najlepsze.
Przełomem w tej relacji okazał się konflikt Dody z Agnieszką Woźniak-Starak. Show-biznesowi znajomi obu pań musieli opowiedzieć się po jednej ze stron, po tym, jak artystka i dziennikarka pobiły się w chorzowskiej toalecie w 2014 roku. Doda przestała być zapraszana przez TVN (pracodawca Woźniak-Starak). Co zrobiła Jastrzębska? Zamiast wyjaśnić Dodzie zaistniałą sytuację, zaczęła udawać, że nie zna dawnej przyjaciółki. Zabawnie było obserwować na celebryckich imprezach, jak panie nagle zaczęły się unikać. Jastrzębska robiła wywiady ze wszystkimi oprócz Dody, a piosenkarka zaczęła otwarcie hejtować dziennikarkę.
- Udajesz przyjaciółkę a potem nawet cześć nie odpowiadasz, bo bogatsza znajoma zabroniła. Wstyd – napisała w 2016 roku na Instagramie Doda.
W między czasie Agnieszka znalazła nowe medium, gdzie mogła wylewać swoją miłość do gwiazd. Otworzyła portal, na którym głównie zachwycała się celebrytami. Nie wykorzystała go jednak, by naprawić relacje z Dodą. Wprost przeciwnie! Jeśli na serwisie Jastrzębskiej o kimś wypowiadano się negatywnie, to na pewno o piosenkarce. Wytykano jej wpadki, nagłaśniano afery, podając jedną winną całemu złu świata. Nawet gdy Doda rozstawała się z narzeczonym, Emilem Haidarem, Jastrzębska stanęła po stronie mężczyzny (nie bez znaczenia jest pewnie fakt, że Emil już wtedy przyjaźnił się z Woźniak-Starak). W tej chwili już nawet Woźniak-Starak nie poświęca tyle czasu na konflikt z Dodą, co Jastrzębska, która zobaczyła w tym najwyraźniej szansę na więcej odsłon na swoim serwisie.
Kwintesencją konfliktu artystki z dziennikarką jest trwający właśnie festiwal filmowy w Cannes, na który obie dostały zaproszenie. Jastrzębska nagrała z ukrycia filmik, na którym widać, jak Doda próbuje przytulić na czerwonym dywanie hostessę i zrobić z nią zdjęcie, a ta panicznie ją odpycha. Nie muszę dodawać, że wideo szybko stało się hitem sieci. Doda tradycyjnie postanowiła jednak przedstawić sprawę tak, by wbić szpilę Jastrzębskiej.
- Nie udało się i tym razem. Tanie manipulacje zaprocentowały niesamowitą niespodzianką dla mnie. Chyba ktoś będzie musiał wziąć kredyt na potężną dawkę zazdrości. Wczoraj byliśmy na kolacji z jednym z organizatorów festiwalu. Pokazałam mu filmik zazdrosnej koleżanki z Polski, która stoi przed barierkami czerwonego dywanu. I dzisiaj wchodzę do pokoju i zobaczcie, jednak mężczyzna elegancki, proszę bardzo piękne kwiaty i mam bilet! Miałam na balkonie, a teraz mam na głównej sali i to VIP-owski! Boże Aga dzięki, w sumie powinnam tobie wysłać te kwiatki, tylko boję się, że je zjesz. Dzisiaj będzie super premiera, będę widzieć wszystkie gwiazdy z bliska, czego bym nie zrobiła gdyby nie ty – napisała na Instagramie.
Od przyjaźni, przez ignorancję po wzajemną niechęć. Historia Jastrzębskiej i Dody pokazuje, że trudno o bliskie relacje w show-biznesie. Za wszystkim stoją interesy, chęć sławy i pieniądze. Uczucia i empatia to w tym przypadku słowa zakazane.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.