Tadeusz Pluciński nie żyje. Legendarny aktor miał 92 lata
W wieku 92 lat zmarł Tadeusz Pluciński. Aktor i legendarny playboy PRL-u. Widzowie pamiętają go z takich filmów jak "Poszukiwany, poszukiwana", "Kariera Nikodema Dyzmy" czy "Hydrozagadka".
Informację o śmierci Tadeusza Plucińskiego podał na Facebooku Związek Artystów Scen Polskich. Aktor miał 92 lata i zmarł w Domu Artystów Weteranów w Skolimowie.
ZOBACZ TEŻ: Sekret matki Hepburn. Aktorka chciała tajemnicę zabrać do grobu
Tadeusz Pluciński miał na koncie kilkadziesiąt ról na małym i dużym ekranie. Widzowie zapamiętają go przede wszystkim z wyrazistych epizodów w kultowych komediach - "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" czy "Hydrozagadka".
Urodził się 25 września 1926 roku w Łodzi. Aktorem został przez przypadek. "To wszytko przez Alinę Janowską" - mówił w jednym z wywiadów.
Na dużym ekranie zadebiutował w dramacie Wandy Jakubowskiej "Ostatni etap" z 1947 r.
Tadeusz Pluciński sławę zawdzięczał nie tylko licznym rolom. Przez lata plotkowano i jego licznych romansach. Najsłynniejsza legenda mówi, że miał 3 tys. kochanek. Jednak aktor dystansował się od tej liczby.
- Nie liczyłem, ale była to pokaźna liczba... Myślę, że ojciec zainfekował mnie. Tyle że ja nigdy spotkań z kobietami nie traktowałem instrumentalnie. Wy mówicie o nas dziwkarze, kobieciarze, ale to wy o nas zabiegacie - mówił w "Super Expressie".
W ciągu swojego długiego życia miał cztery żony.
Do Domu Artystów Weteranów w Skolimowie trafił kilka lat temu po wypadku w wyniku którego nabawił się kontuzji nogi.