Do tej pory się tym nie chwalił. Miał 5 żon i 7 dzieci

Tadeusz Ross to postać, której przedstawiać nie trzeba. Aktor, satyryk, piosenkarz, autor tekstów, musicali, a swego czasu nawet polityk i pisarz. Choć w czasie swojej ponad 50-letniej kariery wystąpił w kilkudziesięciu rolach, to dla wielu wciąż pozostanie kultowym Zulu Gulą. Uroczym przybyszem z nieistniejącego kraju, który starał się zrozumieć absurdy polskich realiów początków lat 90.

Charakterystyczny żółty beret, specjalnie dopasowana do odgrywanej postaci łamana polszczyzna i przede wszystkim trafiony dowcip, w którym Ross celnie uderzał w największe przywary Polaków oraz niedoskonałości kształtującego się systemu politycznego. To wszystko sprawiło, że Zulu Gula przyciągał przed telewizory tłumy.

Sądząc po wynikach oglądalności, taka krytyka realiów na wesoło, z przymrużeniem oka spodobała się Polakom. W czasie rekordowej popularności zaledwie 10-minutowy program Rossa oglądało nawet 65 proc. telewidzów i był to rekord wśród programów rozrywkowych.

Tadeusz Ross - życie prywatne

Do tej pory niewiele jednak było wiadomo o życiu prywatnym satyryka. On sam również się tym nie chwalił. Mało kto więc wie, że Ross aż pięciokrotnie składał przysięgę małżeńską. Jego ostatnią wybranką, z którą jest od 30 lat, jest dziennikarka i terapeutka Sonia. Kobieta jest od niego młodsza aż o 30 lat.

- Sonia jest niezwykle zdolną dziennikarką, lubię czytać to, co ona pisze. (...) A w ogóle jest niezwykłą żoną. Sprawdziła się w najcięższych chwilach. Ciepła, mądra, wrażliwa dziewczyna. Wszystkim panom życzę takiej żony. Oczywiście nie mojej - mówił w 2017 r. w wywiadzie z Teresą Gałczyńską.

Aktor ma siedmioro dzieci, z czego trzy córki (Matylda, Natasza i Klementyna) są owocem jego ostatniego małżeństwa. Z pozostałych związków ma Monikę oraz trzech synów: Adama, Mateusza i Łukasza.