Po tym, jak związała się z Jarosławem Bieniukiem, jej życiem zaczęły interesować się media. Martyna Gliwińska nie zabiega o ich zainteresowanie, jej twarz i nazwisko znane są jednak całej Polsce. Ostatnio zapłaciła za to wysoką cenę. Ktoś skradł bowiem jej tożsamość. Gliwińska dowiedziała się niedawno od swoich znajomych, że na jednym z portali społecznościowych ktoś założył jej fikcyjne konto, wymyślając nieprawdziwe informacje z życia prywatnego. Wiele osób nabrało się jednak, że to prawdziwe konto 25-latki.