Tak Marilyn Manson komentuje wybory? Opublikował szokujące wideo
Marilyn Manson po raz kolejny udowadnia, że jest naczelnym prowokatorem Ameryki. Opublikował teledysk do "Say10", tytułowej piosenki z jego nowego albumu, który ma mieć premierę jeszcze w tym roku. Klip, jak często bywa w jego przypadku, jest kontrowersyjny. Tym razem wydaje się dodatkowo mocnym politycznym komentarzem – w filmie występują zwłoki mężczyzny podobnego do Donalda Trumpa.
Wideo, pomysłu i reżyserii Tylera Shieldsa, przedstawia Marilyna Mansona siedzącego na tronie w ciemnym, zadymionym pomieszczeniu. Muzyk nie tylko drze biblię, ale w kolejnej scenie ucina głowę drobnemu blondynowi w garniturze i czerwonym krawacie, który przypomina Donalda Trumpa.
Zagraniczne media sugerują, że scena ta może być komentarzem odnoszącym się do postawy republikańskiego kandydata wobec islamskich ekstremistów. Manson natomiast, wypowiadając się w przeddzień wyborów stwierdził, że jest otwarty na wszelkie interpretacje. Zdaniem Mansona, właśnie takie obrazy, które ilustrują w różny sposób aktualną rzeczywistość, skłaniają do myślenia. I w tym tkwi sedno sprawy.
- Jesteśmy zdezorientowani, gdy chodzi o religię, politykę czy seksualność. A kiedy pomiesza się to wszystko razem, tworzy się coś na kształt cyrku – którego zostałem przedstawiony jako prowodyr. Wydaje się, że to właśnie mój czas, jako artysty, jako amerykańskiego artysty, który robi coś, co powoduje, że rodzą się nowe pytania, na które nie ma prostych odpowiedzi. Moim zadaniem jest stawiać pytania, odbiorców – odpowiedzieć na nie – twierdzi muzyk.
Zapytany wprost o wybory stwierdził, że nie zamierza głosować. - _Uważam, że mój głos nie zrobi żadnej różnicy i nie będzie miał takiej siły oddziaływania, jak komentarze na mojej najnowszej płycie, "Say10" _– dodał.