"Tak powinny wyglądać urodziny". Filip Chajzer spełnił marzenie chorej dziewczynki i zrobił imprezę na kilkaset osób

Kolejne świętowanie zostało zaplanowane na 4 listopada. Przy wsparciu dziennikarza, nie mogło być inaczej. Sobotnie urodziny spełniły najskrytsze marzenie dziewczynki.

Filip Chajzer finalnie wydarzenie relacjonował na swoim Facebooku:

- Przedstawiam - mama, przyjaciółka i sama Oliwia. Dokładnie tydzień po urodzinach na które nikt (poza przyjaciółką Nikolą) nie przyszedł, dzisiaj, w sobotnie popołudnie zakorkowaliśmy Puławską. Jedną z największych ulic tego miasta. Słyszałem szacunki, ale nie mieszczą mi się one w głowie, więc napiszę, że było kilka tysięcy osób. Z całej Polski. Nie mam słów, które mogą opisać moją wdzięczność za wasze wsparcie. Nie spodziewałem się takiego odzewu. Oliwka, ze swoją przyjaciółką i z bandą nowych koleżanek śmiga właśnie na zjeżdżalniach - tak powinny wyglądać urodziny!!!

Na samym końcu internetowego wpisu poprosił również o dodawanie wszelkich materiałów z urodzin oraz komentarzy. Zgodnie z prośbą, pojawiły się komentarze w szokującej liczbie:

- Jadąc Puławską zastanawiałam się jakim cudem o tej porze w tym dniu tygodnia jest taki ruch na drodze.
- Panie Filipie wielki szacunek, ja z synem przyjechałem z Mazur.
- Nie znam cię jako człowieka, ale te wszystkie rzeczy powodują, ze uwielbiam cię stary. Nie przestawaj, bo przywracasz wiarę w dobro i to, w jaki sposób korzystasz ze swojej rozpoznawalności i zasięgu powinno być przykładem dla wszystkich znanych osób.

Z relacji wynika, że na urodzinach zjawiło się kilkaset osób.

Możemy sobie tylko wyobrazić, jak ogromną radość sprawiło to Oliwii. Mamy też nadzieję, że każde kolejne urodziny będą tylko lepsze.