Tak wyglądał ślub Joanny Liszowskiej i Oli Serneki
[GALERIA]
Joanna Liszowska wyszła za szwedzkiego milionera, Olę Serneke, w 2010r. Para najważniejszą chwilę w swoim życiu postanowiła przypieczętować sakrametnalnym "tak" w Farze w Bydgoszczy. I choć pobrali się blasku fleszy, to rozwód odbył się w tajemnicy. Aktorka poinformowała ostatnio swoich fanów, że już rok nie jest ze swoim mężem. Przypominamy, jak wyglądał ślub gwiazdy. Zobaczcie galerię.
Trudno było o ślub w tajemnicy
Joanna Liszowska nie mogła pozwolić sobie na luksus prywatnego ślubu. O wydarzeniu wiedzieli wszyscy. Paparazzi na długo przed ceremonią ustawiali się przed kościołem.
Zrobienie zdjęcia nie należało jednak do najłatwiejszych zadań. Młodą parę obstawili ochroniarze, którzy osłaniali auto białymi parasolami.
Przez szybę pokaźnego Ferrari dostrzec można było koronki zdobiące suknię Joanny. Dopiero po chwili wszyscy zobaczyli, jak wyglądąła.
Zresztą, spójrzcie na kolejne zdjęcia.
Niefortunny wybór
Ślubna kreacja aktorki była bardzo strojna, z dużą ilością falbanek i koronek. Jednak materiał na wysokości biustu płatał figle. Pretensje można mieć do krawcowej, która przygotowywała suknię.
Morze falban, tiulu i satyny
Złośliwi suknię ślubną Joanny nazwali spadochronem. Kreacja faktycznie nie należała do najbardziej udanych, a Liszowska miała problemy, by się w niej swobodnie poruszać.
Młodzi i zakochani
Para początkowo żyła na dwa domy, w Polsce i Szwecji. Z czasem jednak ten stan rzeczy zaczął być problemem. Biznesmen prowadził interesy w Szwecji, gdy aktorka skupiała się na karierze w Polsce. To, według tabloidów, zadecydowało o końcu ich związku. Małżeństwo doczekało się dwóch córek.
To już koniec
Jak jednak podkreśliła Liszowska w swoim oświadczeniu, rozwód miał miejsce w Szwecji. Możliwe, że byli małżonkowie będą musieli załatwić formalności jeszcze w Polsce.
Liszowska podpisała przed ślubem intercyzę, więc sąd miał jedynie ustalić wysokość alimentów na dwójkę dzieci. Sarneke chciał również założyć dla swoich córek fundusz powierniczy, którym do ukończenia przez dziewczynki 21. roku życia miała zarządzać Joanna. Milioner planował również wypłacić żonie jednorazową kwotę za straty moralne.