Taylor Swift pozwie Kim Kardashian i Kanye Westa?
Spór pomiędzy Kanye Westem i Taylor Swift przybiera co raz bardziej ostre odcienie. Do "walki" włączyła się także żona rapera Kim Kardashian. Stając w obronie swojego męża, upublicznia nagranie gdzie Taylor mówi, że "to komplement gdy nazywa go dzi**ą". Czy Kim skończy w więzieniu?
Wszystko zaczęło się od premiery najnowszego teledysku Kanyego Westa, w którym "występują" takie gwiazdy jak Anna Wintour, Amber Rose, Donald Trump czy właśnie Taylor Swift. Na początku nie było do końca wiadomo czy są to prawdziwe osoby, ich sobowtóry czy ich figury woskowe.
Największym skandalem po opublikowaniu teledysku był fragment utworu, w którym Kanye West śpiewa o Taylor Swift, że "I feel like me and Taylor might still have sex" ("myślę, że ja i Taylor nadal możemy uprawiać seks"). Mimo tego, że Kanye ciągle zapewniał, że ma prawo używać tego tekstu w swojej piosence Taylor nie daje za wygraną. Do całego sporu włączyła się ostatnio również żona rapera - Kim Kardashian. Według nagrania upublicznionego przez nią na jej profilu Snapchat, Taylor wiedziała o wszystkim i nie ma prawa rościć sobie żadnych praw oraz grozić, że ich pozwie.
Kim twierdzi, że cały zapis jest tylko potwierdzeniem tego, że Taylor Swift wiedziała o wszystkim i nie może mieć pretensji. Żona rapera postanowiła upublicznić nagranie mimo, że za ten czyn grozi do roku więzienia oraz grzywna do 2500 dolarów. O pokrycie kosztów sądowych raczej nie musi się martwić.
Kanye: "For all my South Side niggas that know me best / I feel like me and Taylor might still have sex". Myślę, że fajnie będzie, kiedy te wersy się pojawią.
Taylor: Wiem, to pewnego rodzaju komplement.
Kanye: Twoje zdanie mnie obchodzi, jako człowieka i jako przyjaciółki.
Taylor: Och, to słodkie!