Te gwiazdy zostały oszukane przez swoich managerów

Kilka dni temu pojawiła się informacja, że były menedżer kanadyjskiej piosenkarki Alanis Morissette przez lata okradł ją z wielu milionów dolarów. Jak się okazuje, nie był to odosobniony przypadek.

Osoby, które powinny dbać o finanse swoich klientów, często łaszą się na ich miliony. W niektórych przypadkach potrafią doprowadzić do bankructwa swoich podopiecznych, a czasem zależy im tylko na wyzysku swoich znanych dzieci. Zobaczcie, które gwiazdy padły ofiarą nieuczciwego managmentu.

Były menedżer autorki hitu "Ironic" przyznał się do kradzieży z jej konta oraz innych artystów - siedmiu milionów dolarów.
Jonathan Schwartz najpierw powiedział, że wszystkie pieniądze "zainwestował" w firmę, zajmującą się sprzedażą nielegalnej marihuany. Jednak jak się okazało, przelał on całą sumę na swoje konto bankowe. Menedżer był odpowiedzialny za sprawy finansowe Alanis przez siedem lat. Artystka zdecydowała się zwolnić Schwartza już w marcu 2016 roku, kiedy ten nie był w stanie przedstawić stanu jej finansów. Jednak sprawa została nagłośniona dopiero teraz. Adwokat menedżera przyznał, że przyznał się do winy i zamierza współpracować z prokuraturą.

Kilka lat temu polskie media obiegła informacja, że kilka gwiazd padło ofiarą nieuczciwej menedżerki. Podobno zwodziła swoje podopieczne i nie wypłacała im należnych pieniędzy. Aleksandra Kwaśniewska nie otrzymywała na swoje konto pieniędzy m.in. za wywiady. - Okazało się, że pieniądze są wypłacane, tylko na konto menadżerki. Ola była wstrząśnięta – mówiła w jednym z wywiadów osoba współpracująca z córką byłego prezydenta Polski.

Również Herbuś miała nie otrzymać zaległo wynagrodzenia za udział w reklamie. Agentka miała jej tłumaczyć, że nastał kryzys. Edyta zerwała z nią współpracę, jednak po jakimś czasie żałowała tej decyzji, ponieważ straciła dobrą przyjaciółkę.

Niezbyt miłe doświadczenia z tą samą agentką miała również Karolina Malinowska. Jednak zdaje się, że również była modelka i żona Oliviera Janiaka żałowała popsutych relacji z byłą menedżerką. - Afera zaczęła żyć swoim życiem. Nie wiem czy potrzebnie czy niepotrzebnie. Ja zerwałam współpracę, co nie znaczy, że zerwałam wszystko, co mogło jeszcze nas połączyć. - powiedziała w rozmowie z "Dzień Dobry TVN".

Sama menedżerka w wywiadzie dla tygodnia "Show" mówiła: Sytuacje osądzeń już przerabiałam z moimi klientami biznesowymi. Ale ta sytuacja przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Dowodów na to, co się pisze w mediach, nie ma, żadna z dziewczyn się nie wypowiedziała w tej sprawie i się nie wypowie.

Obecnie nie zajmuje się polskim show-biznesem i przebywa za granicą.

Zmarły w 2016 roku artysta stracił oszczędności całego życia. Okradziony przez swoją menedżerkę, musiał porzucić muzyczną emeryturę i w wieku prawie 80 lat wrócić do nagrywania płyt.

Cohen zwolnił menedżerkę w 2004 roku po siedemnastu latach współpracy. Oskarżył Kelly Lynch, która była również przez pewien czas jego kochanką, że prześladuje go i wysyła listy z pogróżkami. Natomiast rok później w oddzielnym procesie Cohen zarzucił byłej menedżerce, że ukradła z jego konta ponad 5 mln dol. w czasie, gdy ten zawiesił karierę i poświęcił się rozwojowi duchowemu.

Okradziony został również przystojny gwiazdor Hollywood. Jednak w tym przypadku procesu nie wytoczył aktor, tylko wspólnicy menedżera - Milesa Levy'ego. Oszust pewnego dnia powiedział swoim biznesowym partnerom, że Franco za usługi nie będzie już płacił 15 proc. od swoich zysków, a tylko 10 proc. Cwany menedżer jedną trzecią należnej przedsiębiorstwu sumy zachowywał dla siebie. Sprawa zakończyła się cichą ugodą, a Franco zrezygnował z usług firmy, która reprezntowała go od początku jego kariery.

Niepokorna piosenkarka, która lata świetności ma już za sobą, od lat zmaga się depresją. Na domiar złego została również wykorzystana prze osoby, które powinny dbać o jej interesy.

Jakiś czas temu wyszło na jaw, że po serii trzech koncertów w Niemczech piosenkarka zarobiła raptem 500 euro. Natomiast jej menadżerka z zespołem zgarnęła aż 11 200 euro! Zdenerwowana gwiazda postanowiła na swoim Facebooku skomentować całą sprawę.

- Naszym zadaniem jest trząść tyłkami i ładnie śpiewać. Management jest odpowiedzialny za wygranie z każdą pi*, która chce z nas zedrzeć pieniądze. Ogromne zaniedbanie spowodowało, że jestem nastawiona przeciwko każdemu członkowi mojego, już byłego, zespołu managementowego. W skrócie – wy***** mnie Rita Zappador i Modus in Rebus z pełnym (poświadczonym, odbywającym się za moimi plecami i bez mojej wiedzy) wsparciem Simona Napiera Bella, Bjorna De Watera i mojego byłego księgowego.

Gwiazdy padają ofiarą nie tylko swoich menedżerów. Bardzo często karierę nastoletnich celebrytów prowadzą ich rodzice, którym w wielu przypadkach zależy tylko na pieniądzach ich latorośli.

Wyjątkowym sprytem wykazał się filmowy Kevin. Kiedy miał 15 lat, w sądzie toczyła się batalia między jego rodzicami, o wyłączne prawa do opieki nad nim. Nastolatek podejrzewał, że jego rodzicom chodzi tylko o jego majątek, który w tamtym czasie był szacowany na 17 milionów dolarów.

Bystry aktor wystąpił w 1995 roku o uniemożliwienie rodzicom dostępu do pieniędzy z jego funduszu powierniczego. Dodatkowo Culkin zerwał wszelkie kontakty z chciwym ojcem, który był jego menedżerem.