Teresa Lipowska wciąż czuje obecność zmarłego męża
Teresa Lipowska
W przyszłym roku minie dekada, odkąd Teresa Lipowska pochowała swojego męża. Znana z serialu "M jak Miłość" aktorka przez 44 lata była szczęśliwą żoną Tomasza Zaliwskiego. Kiedy dowiedziała się, że ukochany cierpi na nowotwór, robiła wszystko, by choć trochę złagodzić jego cierpienia.
Teresa chorowała razem z Tomkiem i razem z nim umierała - powiedziała jakiś czas temu w "Fakcie" Katarzyna Łaniewska, przyjaciółka Lipowskiej.
Dziś 78-letnia gwiazda przyznaje, że wciąż czuje obecność męża. Wierzy, że jest jej prawdziwym Aniołem Stróżem.
Teresa Lipowska
Teresa Lipowska, Tomasz Zaliwski
Aktorka przez trzy lata starała się pogodzić pracę na planie serialu z opieką nad mężem. Znajdowała także czas dla najbliższej rodziny - syna Michała i jego dwójki adoptowanych dzieci, Ewy i Szymona. Do dziś przyłapuje się na tym, że czuje obecność Zaliwskiego.
Tomasz Zaliwski
Wciąż czuję jego obecność. Zdarza mi się, że gdy siedzę w fotelu, w którym przesiadywał podczas swoich ostatnich chwil, gdy walczył z rakiem, czuję jego ręce na ramionach. Gdy mam jakiś kłopot albo zmartwienie, wiem, że nade mną czuwa, kieruje moimi postępowaniami, doradza mi - wyznała "Super Expressowi".
Teresa Lipowska, Tomasz Zaliwski
Teresa jest również przekonana, że jej dobra passa jest zasługą ukochanego.
Myślę, że to, że wciąż jestem lubiana i mam dużo zawodowych propozycji, to również jego zasługa. Tomasz jest moim Aniołem Stróżem. Choć nie był praktykującym katolikiem, myślę, że jest bardzo wysoko i blisko św. Piotra - podsumowała.