Till Lindemann został wolontariuszem. Pomaga Ukraińcom przybywającym do Berlina

Rosyjscy fani Rammstein nie będą świadkami jego najnowszego show. I raczej długo nie zobaczą zespołu na żywo. Stanowisko lidera grupy, Tilla Lindemanna jest jasne. Muzyk osobiście włączył się w pomoc uchodźcom z Ukrainy i nie widzi możliwości, by grać w Rosji.

Rammstein z początkiem marca wyrazili swoje potępienie rosyjskiej agresji. Zespół solidaryzuje się z narodem ukraińskim. "W tej chwili jesteśmy szczególnie zasmuceni cierpieniem Ukraińców. Każdy członek zespołu ma inne doświadczenia z obu krajów; wszyscy muzycy mają przyjaciół, kolegów, partnerów i fanów w Ukrainie i w Rosji. Zdajemy sobie sprawę, że wielu rosyjskich fanów może być rozczarowanych poczynaniami swojego rządu i chcemy pamiętać o człowieczeństwie, które tkwi w obywatelach Rosji i Ukrainy" – pisali muzycy w oficjalnym oświadczeniu.

Lindemann dodatkowo zaangażował się w pomoc jako wolontariusz. Jak wielu innych pojawił się na dworcu w Berlinie, niosąc doraźną pomoc osobom przybywającym z Ukrainy. Poinformowała o tym Alisa, która uciekła z Kijowa. Jak sama zaznaczyła, jest Rosjanką, ale od 17 lat mieszka w Ukrainie, jej mąż jest Ukraińcem i z całego serca kocha ten kraj. W dniu inwazji Rosji pisała w sieci, że "Putina czeka za to piekło".

Początkowo ukrywała się w schronie przeciwlotniczym, później zdecydowała się uciec z Kijowa. 8 marca dotarła z koleżanką do Berlina. Tam szukały noclegu, ale od razu dowiedziały się, że Berlin już jest przepełniony. Nieoczekiwanie otrzymały pomoc od bardzo znanego wolontariusza.

Zaskoczona kobieta opisała sytuację w sieci i zamieściła wspólne zdjęcie z Tillem Lindemannem. "Nie mogę uwierzyć, że przede mną pośrodku całej tej apokalipsy stoi wokalista Rammstein w modnym płaszczu, nie mniej modnych butach i czapce od @mozgiband (ukraińskiego zespołu - przyp. red.)" – relacjonowała poruszona.

Jak się okazało, muzyk zadziałał od razu. Zabrał obie kobiety do hotelu, opłacił im nocleg i dał pieniądze na obiad. "Chce mi się płakać. Całuję Tilla trzy razy, jest zawstydzony. (…) Światowa supergwiazda na stacji pomaga uchodźcom z Ukrainy w zakwaterowaniu. Szacunek z całego serca" – dodała Alisa.

Fani Lindemanna są pod wrażeniem, jak angażuje się w pomoc nie tylko słowem, ale i czynem. "Deutsche Welle" poinformowało także, że muzyk odwołał zaplanowane na koniec 2022 r. koncerty w Nowosybirsku i Moskwie, które miały się odbyć w ramach trasy "Ich hasse Kinder". Jednocześnie zapowiedział, że pragnąłby zagrać koncert w Kijowie, "jak tylko pozwolą na to okoliczności".