Gwiazdor w szpitalu. Oblał się benzyną i stanął w płomieniach
Frontman metalowej grupy As I Lie Dying zamieścił na Twitterze zdjęcie ze szpitala, w którym przebywa od soboty. "I zostanę tu jeszcze przez kilka następnych tygodni" – napisał Lambesis przed operacją. 40-latek miał wypadek z benzyną, którą próbował użyć do rozpalenia ogniska.
Tim Lambesis oparzył sobie 25 proc. całego ciała. Najbardziej ucierpiały obydwa ramiona i cała lewa noga. "Trzymaj głowę wysoko bez względu na przeciwności! Robię wszystko, co w mojej mocy, aby unieść kciuki w drodze na operację" – napisał na Twitterze.
"Dzisiejsza operacja polega na usunięciu pozostałego martwego naskórka, którego nie mogliśmy usunąć podczas zmian opatrunków w tym tygodniu. Tak będzie najlepiej, bo nie będziemy musieli jej mocno szorować podczas zmiany opatrunku, a to dla mnie duża ulga" – wyznał Lambesis, który wcześniej nie mówił nikomu, nawet przyjaciołom, że od soboty przebywa w szpitalu.
Wokalista poparzył się, bo próbował użyć odrobiny benzyny do rozpalenia ogniska. Coś jednak nie poszło po jego myśli, bo wylał ją sobie na ubranie i stanął w płomieniach.
Skandale 2020. O nich było naprawdę głośno
"Jestem niezmiernie wdzięczny pracownikom Centrum Oparzeń, którzy się mną opiekują. To będzie długa droga, ale w końcu wrócę do pełni sił" – napisał Tim Lambesis.
40-latek jest założycielem i liderem kapeli As I Lie Dying. W 2013 r. "zasłynął" też z próby zamordowania własnej żony, która rok wcześniej wniosła pozew rozwodowy. Lambesis wszystkiemu zaprzeczył i wyszedł z aresztu po wpłaceniu kaucji.
Rok później doszło do rozprawy, w której przyznał się do wynajęcia osoby mającej zamordować jego żonę. Został skazany na 6 lat więzienia. Wyszedł po odbyciu niespełna połowy kary.
Trwa ładowanie wpisu: instagram