Trwa ładowanie...

To dlatego doszło do tragedii. Przyjaciel trzymał ją w ramionach, gdy umierała

"Jej krew była na moich dłoniach" - opisuje przyjaciel Halyny Hutchins, oświetleniowiec Serge Svetnoy, który pracował nad filmem "Rust". Przedstawia swoją wersję wydarzeń na planie i wskazuje, dlaczego doszło do tragedii.

42-letnia Halyna Hutchins zginęła na planie filmu "Rust"42-letnia Halyna Hutchins zginęła na planie filmu "Rust"Źródło: Getty Images, fot: Fred Hayes
d4b9psb
d4b9psb

Nie milkną echa tragicznego wypadku na planie filmu "Rust", gdzie w główną rolę wcielał się Alec Baldwin. 22 października świat obiegła informacja, że aktor wystrzelił z broni-rekwizytu, raniąc reżysera Joela Souzę i operatorkę Halynę Hutchins. 42-latka w ciężkim stanie trafiła do szpitala, gdzie nie udało się jej uratować. Souzę pocisk trafił w ramię, Hutchins w brzuch. Dziś wiemy też, że na planie doszło do szeregu zaniedbań i nikt nie sprawdził, że broń, z którą do sceny w kościele ćwiczył Baldwin, była nabita nie tylko ślepakami, ale też prawdziwymi nabojami.

W mediach najczęściej wskazuje się dwie osoby, które mogą odpowiadać za śmiertelny wypadek: Dave'a Halla - asystenta reżysera, i 24-letnią Hannę Gutierrez-Reed, która odpowiadała za broń na planie. Swoją wersję wydarzeń opisuje teraz krok po roku Serge Svetnoy, który przy "Rust" pracował jako główny oświetleniowiec. Halyna Hutchins umierała na jego rękach.

Zobacz: Alec Baldwin zastrzelił operatorkę i zranił reżysera. Tragedia na planie filmowym w USA

Svetnoy opublikował na Facebooku obszerny wpis, w którym opowiedział o tym, co stało się na planie. Z Hutchins znał się od roku i robił z nią ostatnio wszystkie filmy, przy których pracowała. "Dzieliliśmy jedzenie i picie. Razem prażyło nas palące słońce, razem zamarzaliśmy w śniegu podczas zimowych zdjęć. Dbaliśmy o siebie. I tak, mogę ze 100 proc. pewnością powiedzieć, że była moją przyjaciółką" - pisze.

d4b9psb

Mężczyzna w tym feralnym momencie stał ramię w ramię z Halyną. "Trzymałem ją w swoich ramionach, gdy umierała. Jej krew była na moich dłoniach" - wspomina.

Dalej Svetnoy podkreśla, że chce opowiedzieć swoją wersję wydarzeń, bo wie, że ma do tego prawo i dla dobra wszystkich powinien to zrobić. Pisze, że to wina zaniedbania i braku profesjonalizmu.

"Zaniedbania ze strony osoby, która miała sprawdzić broń, zanim pojawiła się na planie, ale tego nie zrobiła. Zaniedbania osoby, która powinna oznajmić głośno, że na planie jest naładowania broń, ale tego nie zrobiła. I osoby, która powinna sprawdzić broń po raz kolejny, podczas przygotowania do sceny, ale tego nie wykonała. Rezultatem jest śmierć człowieka" - wylicza.

Svetnoy pisze, że profesjonaliści pracowali we wszystkich pionach przygotowujących film - poza jednym: tym, który odpowiadał za broń. "Nie ma opcji, że 24-letnia kobieta może być specjalistką od uzbrojenia" - komentuje, nawiązując do Hanny Gutierrez-Reed.

d4b9psb

"Profesjonaliści to osoby, które spędziły lata na planach filmowych i znają swoją pracę od A do Z. To ludzie, którzy we krwi mają zasady bezpieczeństwa na planie. Nikt im nie musi mówić, że muszą zabezpieczyć statyw, ogrodzić teren eksplozji. Mają to po prostu wpisane w DNA" - dodaje.

Svetnoy pisze, że praca przy filmach to piękna rzecz, ale też niezwykle niebezpieczna i zwraca się wprost do producentów, którzy - co najgorsze - oszczędzają jak mogą na budżecie.

"Żeby oszczędzić centa, zatrudniacie ludzi, którzy nie są w pełni przeszkoleni do skomplikowanej i niebezpiecznej pracy. Ryzykujecie życie innych ludzi, a co za tym idzie - także wasze własne. Rozumiem, że często walczycie o budżety, ale nie możecie pozwolić, by dochodziło do czegoś takiego. W każdym pionie powinien być zawsze choć jeden profesjonalista, który będzie znał się na swojej pracy. To absolutna podstawa, żeby uniknąć takiej tragedii, jaka przydarzyła się Halynie" - apeluje oświetleniowiec.

d4b9psb

Podkreśla, że przez ten brak profesjonalizmu 9-letni syn Hutchins stracił matkę, a Alec Baldwin do końca życia będzie musiał radzić sobie z tym, że zabił człowieka.

"Drodzy producenci, zatrudniając ekspertów, kupujecie spokój sobie i ludziom, z którymi pracujecie. To prawda, że profesjonaliści kosztują trochę więcej i czasem są bardziej wymagający, ale to jest tego warte. Żaden zaoszczędzony dolar nie jest wart życia człowieka" - pisze na koniec Svetnoy.

"Wszyscy kochaliśmy Halynę. Niech Bóg błogosławi jej duszę. Spoczywaj w pokoju" - podsumował.

d4b9psb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4b9psb