Trwa ładowanie...

Agnieszka Włodarczyk zrobiła zakupy w markecie w Dubaju. Przy kasie bardzo się zdziwiła

Agnieszka Włodarczyk wraz z rodziną spędza wakacje w Dubaju. Na Instagramie już zdążyła ponarzekać na tamtejszych taksówkarzy. Teraz aktorka opowiedziała o kolejnym aspekcie życia w "stolicy luksusu". Chodzi o ceny jedzenia. Mleko to "hit".

Agnieszka Włodarczyk o blaskach i cieniach życia w Dubaju. "Mleko to hit" Agnieszka Włodarczyk o blaskach i cieniach życia w Dubaju. "Mleko to hit" Źródło: Instagram.com
d2sgmmw
d2sgmmw

Agnieszka Włodarczyk mimo niezbyt spektakularnej filmografii dorobiła się ogromnego grona fanów. Wszystko dzięki rolom w telewizyjnych tasiemcach pokroju "Plebanii" czy "Pierwszej miłości".

Jednak niedawno Włodarczyk oznajmiła, że zawiesza karierę i skupia się na zarabianiu dzięki mediom społecznościowym. Na decyzję miały wpływ pandemia i narodziny synka, którego ojcem jest Robert Karaś.

Od tego momentu młoda mama jeszcze mocniej zaangażowała się w relacjonowanie swojego życia na Instagramie. Dzięki temu możemy oglądać m.in., jak spędza wakacje w Dubaju. Ostatnio Włodarczyk narzekała na Instagramie na lokalnych taksówkarzy, którzy "jeżdżą jak wariaci".

Z kolei w jednym z ostatnich Stories aktorka zdradziła, ile kosztuje życie w "stolicy luksusu". Chodzi o zwykłe zakupy w tamtejszym hipermarkecie.

ZOBACZ TEŻ: Młode gwiazdy, które poszły w ślady słynnych rodziców

- Przed chwilą wróciliśmy z Milanem z zakupów, które mieszczą się w koszyku pod wózkiem i siatkę do ręki. Zapłaciłam mniej więcej 360 zł. To są zakupy na dwa dni - na parę śniadań i dwa obiady.

Włodarczyk pokazała też kilka produktów. I tak za opakowanie krewetek zapłaciła 30 zł, ale większe wrażenie robi cena mleka.

d2sgmmw

- To jest hit. Np. mleko migdałowe, które kosztuje u nas 12 zł, tu potrafi kosztować 40 - mówi Włodarczyk.

Jednak niektóre rzeczy są tam tańsze, jak np. jej ulubiona bombonierka, za którą w Polsce zapłacimy więcej niż w Dubaju.

Włodarczyk podzieliła się też inną ciekawostką. Okazuje się, że w tamtejszych sklepach spożywczych trzeba ważyć nie tylko ziemniaki czy marchewkę, ale też miętę, szczypiorek czy bazylię w doniczce. O czym przekonała się dopiero przy kasie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2sgmmw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2sgmmw

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj