„To moja praca i moje serce, które zostało pociachane”. Artystka tłumaczy się z przeszłości

Katarzyna Pakosińska to właścicielka jednego z najbardziej charakterystycznych śmiechów w naszym kraju. Przez ponad 15 lat bawiła widzów występując w Kabarecie Moralnego Niepokoju. W 2011 roku zdecydowała się z niego odejść i poświęcić wychowaniu córki, Mai. Okazuje się jednak, że atmosfera pomiędzy nią a pozostałymi członkami grupy nadal jest napięta, a dawni koledzy nie utrzymują z nią żadnego kontaktu.

Dodatkowo napisana przez nią 3 lata temu praca „Georgialiki. Książka pakosińsko-gruzińska” została okrzyknięta plagiatem. Autorzy serwisu Oblicza Gruzji zarzucili artystce, że bez ich wiedzy i zgody skopiowała należące do niech fragmenty reportaży. Jak gwiazda poradziła sobie z tymi oskarżeniami? Czy planuje jeszcze wrócić do kabaretu?

Choć od tamtej chwili minęły już cztery lata, to artystka nadal nie rozmawia z członkami kabaretu.

- Co prawda jeden z kolegów stara się nawiązać kontakt, ale nie zdaje sobie sprawy, że bez jakiegoś słowa przepraszam, to w ogóle nie ma szansy na kontakt ze mną. (…) Teraz jest taka sytuacja, jakby się nic nie wydarzyło. To już w ogóle jest dla mnie, że tak powiem, awaria – powiedziała Pakosińska w programie Łukasza Jakóbiaka „20m2”.

O powrocie do Kabaretu Moralnego Niepokoju nie ma więc mowy. Mimo tego, gwiazda postanowiła realizować się na innych polach.

Dwa lata temu artystka spełniła swoje marzenie i wydała książkę na temat gruzińskich podróży. To właśnie tej publikacji wielu innych autorów zarzuciło plagiat. Oprócz treści zapożyczonych z serwisu Oblicza Gruzji, starano się wykazać, że kilka innych fragmentów skopiowano z Wikipedii z tak zwanym naruszeniem jej licencji.

W tej sprawie opublikowano list otwarty wraz ze spisem wszystkich wykrytych plagiatów oraz skany, które porównywały fragmenty książki oraz źródła, z których zostały skopiowane. Pakosińska starała się bronić wtedy w mediach, mówiąc przede wszystkim, że była to wina niedopatrzenia.

- Nie wydrukowaliśmy map, omyłkowo nie oznaczyłam niektórych cytatów, a część była opisana niepoprawnie, do tego nie dołączyliśmy grafik rysowanych przeze mnie tuż przed oddaniem do druku… Jednak wszystkie te błędy były niezamierzone i na pewno będą poprawione w kolejnych wydaniach – podkreśliła gwiazda w jednym z wywiadów.

Aktorka długo nie mogła poradzić sobie z medialną burzą, którą wokół siebie wywołała. Trauma była tak duża, że Pakosińska myślała nawet, że już nigdy więcej nie zdecyduje się wrócić do pisania.

- To co się wydarzyło z ostatnią książką, to na pewno jest też cecha mojego charakteru, że ja bardzo sercowo i emocjonalnie jakby w tę książkę wlałam całą siebie. (…) Będę się zawsze broniła, ta książka no nie jest plagiatem, to jest absolutnie jakby moja praca i moje serce, które zostało pociachane – podsumowała artystka w wywiadzie dla Łukasza Jakóbiaka.

Czy jeszcze kiedykolwiek zdecyduje się napisać kolejną książkę?