"To nie miało prawa się stać!" – nowa piosenka Ørganka I O.S.T.R. specjalnie do filmu "Piłsudski"
Już 13 września w kinach pojawi się długo oczekiwany film Michała Rosy "Piłsudski". Akcja filmu dzieje się w czasach, gdy odzyskanie niepodległości było misją niemal niemożliwą. Prezentujemy piosenkę, którą specjalnie do filmu napisał Ørganek i O.S.T.R. Posłuchaj wybuchowej mieszanki rocka i hip-hopu w piosence "To nie miało prawa się stać".
W teledysku do piosenki gościnnie zobaczymy Magdalenę Boczarską, która w filmie Michała Rosy wciela się w rolę pierwszej żony Marszałka - Marię Piłsudską.
"To nie miało prawa się stać, to nie miało prawa się udać" - śpiewa Tomasz Organek w pierwszych wersach piosenki, nawiązując do wydarzeń, które obejmuje akcja filmu "Piłsudski". W 1900 roku Rzeczpospolita nie tylko nie istniała, ale była wręcz nieosiągalnym fantomem. Zaborcy zabraniali nawet używania słowa "Polska". Rodzimy język był represjonowany, Polakom łamano kariery, odbierano majątki, przekreślano perspektywy. Patriotyzm uchodził za najgorszą chorobę. Ale nie każdy tak myślał. Piłsudski konsekwentnie wierzył, że niepodległość Polski jest możliwa.
- Piosenka tytułowa do filmu "Piłsudski" to umiejętne połączenie nowoczesnych konwencji, od silnego rockowego riff, poprzez rap, na filmowej balladzie skończywszy. Komponując ten utwór, chciałem oddać zarówno ducha mocno sensacyjnej historii, której pierwszoplanową postacią jest młody Marszałek, jej wolnościowy, romantyczny etos, ale też nawiązać do teraźniejszości wskazując na dość niespokojny charakter naszych czasów - mówi Tomasz Organek.
Na ekranie zobaczymy najwierniejszych sprzymierzeńców Piłsudskiego - Walerego Sławka (Jan Marczewski), Witolda Jodko-Narkiewicza (Marcin Hycnar)
, Aleksandra Sulkiewicza (Józef Pawłowski)
oraz Aleksandra Prystora (Tomasz Schuchardt)
. Nie zabraknie kobiet, które odegrały ważną rolę w życiu Marszałka. Magdalena Boczarska wcieli się w pierwszą żonę - Marię Piłsudską, zaś w roli drugiej wielkiej miłości Ziuka - Aleksandry Szczerbińskiej zobaczymy Marię Dębską.