To się nie mieści w głowie. Anna Markowska mówi, co usłyszała od Rosjanek
W najnowszym wywiadzie Anna Markowska zwierzyła się z przykrej historii. Finalistka siódmej edycji "Top Model" chciała uświadomić rosyjskie instagramerki odnośnie wojny w Ukrainie. To, co usłyszała, nie mieści się w głowie.
Annę Markowską na Instagramie obserwuje ponad 330 tys. użytkowników. To całkiem sporo, więc modelka nieźle radzi sobie jako influencerka, zarabiając w ten sposób w sieci.
Kiedy wybuchła rosyjska agresja na Ukrainę, Markowska postanowiła wykorzystać swoje zasięgi i nawiązać kontakt ze swoimi rosyjskimi odpowiednikami. Swoją historią i jej niewesołym zakończeniem podzieliła się w rozmowie z serwisem Co za tydzień.
- Ze względu na to, że mam zasięgi, chciałam uświadamiać Rosjanki i Rosjan, którzy mogą przekazać swoim obserwatorom prawdę. Instagram ma naprawdę potężną moc. Moja frustracja była ogromna - wspomina Anna Markowska. - Te dziewczyny milczały na temat wojny, dodając tylko nowe zdjęcia w drogich stylizacjach, restauracjach, a czasami jakieś życiowe sentencje o wartościach.
ZOBACZ TEŻ: Rosyjski imperializm. "Polska jest państwem zagrożonym". Ekspert o możliwym scenariuszu
Niestety, uczestniczka show TVN ostro się przeliczyła. Okazało się, że dziewczyny z rosyjskiego Instagrama przesiąknięte są kremlowską propagandą.
- Potraktowałam je jak koleżanki z branży, które są okłamywane i nie wiedzą, jaka jest prawda. Myślałam, że to przecież niemożliwe, że chcą wojny i jak usłyszą o tym, to zareagują - mówi.
- Ku mojemu zaskoczeniu usłyszałam, że jestem głupia, skoro wierzę amerykańskim mediom, i że Ukraińcy to naziści. Nikt nikogo nie zabija, a Putin jest dobrym człowiekiem. Czułam, że jestem totalnie bezsilna wobec tej propagandy, mimo mojego ogromnego zaangażowania to walka z wiatrakami.
Markowska przyznała, że ufa, iż wśród Rosjan są i tacy, którzy nie wierzą w "operację specjalną" i bzdury suflowane przez państwowe media.
- Wciąż wierzę, że są Rosjanie, którzy nie chcą wojny. Walczą i często wysyłani są za to do rosyjskich więzień na długie lata. Mam nadzieję, że o ich poświęceniu nie zapomnimy.
26-latka zdradziła też, jak z perspektywy jej środowiska wygląda bojkot rosyjskiego rynku.
- Zauważyłam, że wiele marek wycofuje się z kontraktów z rosyjskimi modelkami czy influencerkami i uważam, że tak powinno być. Dziś ważna jest nie tylko ładna twarz, ale my sami, ponieważ reprezentujemy te marki. Nikt nie chce wspierać rosyjskich działań i budżetu, który będzie przekazywany na wojnę i zabijanie niewinnych ludzi. Trzeba Rosji odciąć tlen i ekonomicznie zmusić do kapitulacji - podsumowała modelka.
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski