Tomasz Maszczyk nie żyje. Dziennikarz Radia Zet zmarł na Dominikanie
Tomasz Maszczyk, wieloletni reporter Radia Zet, zmarł w wieku 59 lat. Do tragicznego wydarzenia doszło podczas urlopu dziennikarza na Dominikanie.
Tomasz Maszczyk zmarł nagle podczas swoich wakacji na Dominikanie. O śmierci dziennikarza poinformowało Radio Zet, z którym był związany przez ostatnie 10 lat.
"Nie żyje nasz wspaniały redakcyjny kolega i przyjaciel Tomek Maszczyk. @MaszczykT zmarł nagle podczas wakacji na Dominikanie. Relacjonował w Radiu ZET najważniejsze wydarzenia ze Śląska. Był świetnym dziennikarzem, ciepłym człowiekiem. Maszczu! Będzie nam Cię bardzo brakowało" - czytamy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Należał do najbardziej lubianych osób w środowisku dziennikarskim na Śląsku. Zawsze życzliwy, otwarty i szczery. Chętnie dzielił się wiedzą i doświadczeniem; po prostu wspaniały człowiek i rzetelny dziennikarz" - mówią o nim koledzy.
W latach 1993-2006 Tomasz Maszczyk pracował w radiu RMF FM. Zaczynał w częstochowskim oddziale stacji, gdzie był reporterem i przedstawiał na antenie wiadomości drogowe. Następnie przeniósł się do Katowic, gdzie relacjonował wydarzenia na Śląsku. Później przeniósł się do Radia Zet, gdzie pracował na tym samym stanowisku.
W 1996 r. Maszczyk był uczestnikiem katastrofy radiowego śmigłowca. Pilot helikoptera zginął na miejscu, dziennikarz doznał jedynie niegroźnych obrażeń.
Oprócz dziennikarstwa pasjonował się również podróżami i turystyką. Należał do Grupy Jurajskiej GOPR. W zeszłym roku był również lektorem w spocie z okazji stulecia policji.
Trwa ładowanie wpisu: twitter