Tragedia na koncercie Robbiego Williamsa. NIE ŻYJE jego 70-letnia fanka
Zaraz po zakończeniu koncertu Robbie'ego Williamsa w Sydney doszło do wypadku, na skutek którego 70-letnia fanka trafiła do szpitala. Zagraniczne media donoszą, że kobieta nie żyje.
Robbie Williams jest obecnie w trakcie trasy koncertowej po Australii i Nowej Zelandii. Wydarzenie jest uhonorowaniem jego 25-lecia pracy artystycznej. W ubiegłym tygodniu, zaraz po zakończeniu występu na Allianz Stadium w Sydney, doszło do tragicznego wypadku.
70-letnia fanka, która siedziała w górnym sektorze trybun, zmierzała do wyjścia. Zamiast skorzystać ze schodów, kobieta przechodziła przez coraz to kolejne rzędy siedzeń, aż w końcu straciła równowagę i spadła sześć rzędów w dół.
Opatrzyliśmy ją na miejscu z powodu obrażeń twarzy i głowy, a następnie w stanie krytycznym zabraliśmy ją do szpitala św. Wincenta - przekazał rzecznik szpitala, cytowany przez portal "The Sydney Morning Herald".
Nie żyje 70-letnia fanka Robbie'ego Williamsa. Zmarła zaraz po zakończeniu koncertu
W ciągu kilkudziesięciu sekund od wypadku kobiecie udzielono pomocy. 70-latką zajęła się obsługa stadionu i lekarz. Dotarcie ratowników medycznych na miejsce utrudniał tłum fanów, który wychodził ze stadionu. W szpitalu fanka została wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną, po czym zmarła.
Przez kilka dni przebywała na oddziale intensywnej terapii w śpiączce farmakologicznej i zmarła w poniedziałek - dodał rzecznik szpitala. Tożsamość zmarłej nie została jeszcze potwierdzona.
Zarówno Robbie Williams, jak i organizatorzy wydarzenia na chwilę obecną nie zabrali głosu w sprawie tragicznej śmierci 70-letniej kobiety.