Trollsky rzucił pracę w korporacji, żeby robić noże. Nie sądził, że odniesie taki sukces

Mógł zrobić karierę w korporacji, gdzie pracował jako informatyk. Przecież dla wielu ludzi stanowisko w dziale IT w dużej firmie to szczyt marzeń. Nie dla niego. Michał Sielicki znany jako Trollsky porzucił korporację, by zająć się profesjonalnym robieniem noży.

Trollsky
Źródło zdjęć: © Facebook.com

O niezwykłych ścieżkach kariery zawodowej, swoim pseudonimie, a nawet o ukochanej żonie i ojcostwie opowiedział Marcinowi Prokopowi w programie "Z tymi co się znają".

Michał Trollsky – zaczęło się od żartu z wyglądu

"Niekonwencjonalna" uroda Michała była przed laty powodem żartu, bardzo znaczącego zresztą.

– Popatrz na moją twarz – mówił Trollsky Prokopowi. - Kolega nazwał mnie w knajpie po kilku piwach troll. Parę osób to słyszało, następnego dnia wszyscy mnie tak nazywali. Na początku był troll, to ewoluowało z czasem – przyznał mężczyzna, który ma do siebie ogromny dystans i wydaje absolutnie nie przejmować uwagami dotyczącymi wyglądu.

Zobacz całą rozmowę Marcina Prokopa i Michała Trollsky'ego:

Żart bliskiego przyjaciela (był świadkiem na ślubie Michała)przyjął się, a ksywa na dobre przylgnęła do Sielickiego. Dziś pod mianem Trollsky znają go wszyscy wielbiciele sztuki własnoręcznego wytwarzania ostrzy. Michał tworzy nie tylko noże przydatne podczas wypraw do lasu, w góry czy na ryby, ale również, na przykład, toporki, siekiery. Bywa, że inspiracją są filmy, gry.

Nożownik? Knife maker

Jak mówić o człowieku robiącym noże? Wydaje się, że słowo "nożownik" będzie odpowiednie. Niestety, dziś kojarzy się raczej z osobą atakującą nożem innych. Nie o takiej sławie marzy Michał, więc proponuje inny termin: knife maker.

– Staram się nie używać słowa nożownik. Nazywam się knife makerem, te słowa dobrze oddają to, co robię. Nożownik brzmi kontrowersyjnie.

Trollsky już od ponad dwóch lat żyje z pracy własnych rąk. Ma warsztat, gdzie powstają nożowe dzieła sztuki – z rękojeściami drewnianymi, z orientalnych szyszek, pięknie wykończone, idealnie wyszlifowane. Michał ma jednak 37 lat, jest dojrzałym facetem. Czym zajmował się zanim odkrył w sobie pasję do noży?

Rezygnacja z "korpożycia"

– Jestem prostym chłopakiem po maturze, który przez dobre 9 lat studiował. Nic nie skończyłem. Mam 3 indeksy w szafie. – wyznał Prokopowi. Przez kilka lat Trollsky pracował w korporacji jako informatyk. Nie wspomina tego dobrze, choć dla innych posada w korporacji jest marzeniem.

– Straciłem tam najlepsze lata życia – wspomina. – Jedno życie masz, a siedzisz przed komputerem.

Michał postanowił rzucić pracę. Jednak do decyzji o zmianie zawodu długo dojrzewał, nie była pochopna. Łączyła się z wieloma wątpliwościami, do rozwiązania pozostawała też kwestia finansów. Gdy Trollsky zaczynał w branży nożowej, był 35-latkiem, miał żonę i dzieci. Nie mógł sobie pozwolić na błąd, bo ucierpiałaby na tym cała rodzina.

– To się musiało udać. Miałem małżeństwo i dwójkę dzieci. To nie była romantyczna wizja. Gdybym nie miał dzieci, zrobiłbym to już dawno. Bo można przeżyć długo o wodzie i chlebie. Bez mojej żony raczej byśmy tu nie siedzieli – powiedział. I dodał, że rezygnacja z korporacji była najlepszą decyzją, jakiej dokonał.

Nie miał czasu dla dzieci

– W końcu jestem tatą. Jak dojeżdżałem do Gliwic codziennie, wyjeżdżałem o 7, wracałem o 18. Dzieci o 19 chodziły spać. Odpędzałem się od ludzi, od moich dzieci, chciałem się wyciszyć. To mnie dobijało. Wiedziałem, że nie jestem dobrym ojcem. Teraz mam czas na wszystko. Przyjeżdżają ze szkoły i tata już jest. Przy okazji pokazujemy dzieciom, że można dzięki pracy własnych rąk godnie żyć – wyznał Trollsky.

Michał i jego żona, Basia, pracują niemal ramię w ramię, ich pracownie są blisko siebie. On tworzy unikalne noże, ona szyje. Mężczyzna bał się, że taki system odbije się na jego małżeństwie, ale stało się inaczej. – Miłość kwitnie – mówi Trollsky.

Totalna życiowa zmiana? Tak, ale uważajcie

Michał zmienił zawód i styl życia, wreszcie jest szczęśliwy, ma czas dla pociech, dla żony, dla siebie, a jednocześnie pracuje i zarabia, ale ostrzega: - Zalecałbym ostrożność. Decyzja we mnie dojrzewała 4 lata. Jest masa ludzi mojego pokroju, ale mają obawy – czy zarobią na ZUS, ale mówię, mamy mało czasu w życiu. Szkoda go marnować. Robię to co kocham, sprawia mi to frajdę. Żyję na własnych warunkach.

Początki

Obecnie Trollsky i jego papryczkowe logo są coraz bardziej znane. Mężczyzna ma klientów w Polsce (jego noże dostają np. pary młode w prezencie ślubnym), ale głównie tworzy noże dla Amerykanów. Swoje produkty i fach propaguje w sieci – ma kanał na YouTube (ponad 155 tys. subskrypcji), konto na Instagramie (ponad 36 tys. obserwujących). Skąd wziął się jego pomysł na całkiem nowe życie zawodowe? Odpowiedź to wspomnienie z dzieciństwa.

– Nie miałem jeszcze 5 lat, gdy dostałem od dziadka pierwszy scyzoryk – mówi Michał i ubolewa, że w dzisiejszych czasach dzieci nie chodzą do lasu, nie palą ognisk.

– Nóż dodawał mi dorosłości. Wiedziałem, że można nim sobie krzywdę zrobić, że nie wybacza błędów. Szorstka miłość. Dziadek, dając mi scyzoryk, mówił "jesteś gówniakiem", ale wiedział, że nie wbiję go w siebie.

Jako dorosły człowiek Michał wrócił do wspomnienia sprzed lat i zajął się własnoręcznym tworzeniem wyjątkowych ostrzy.

Marcin Prokop i Trollsky
© Facebook.com

Co dalej? Nie chce się nachalnie reklamować

– Staram się skromnie i pokornie podchodzić do swoich osiągnięć. Ludzie mają mówić za produktem. Nie możesz powiedzieć: mam najlepszy nóż, super, zadzwoń, czeka na ciebie. Dostaję odzew od ludzi. W tym fachu bardzo dużo daje marketing szeptany. Mozolnie buduje się świadomość klienta. Ludzie wyczuwają, gdy coś jest robione na siłę.

Michał jest cierpliwy, uważny i szczegółowy. Każdy nóż jest dla niego niczym dziecko, wyjątkowy. Bardzo przykłada się do swojej pracy, dba, by ostrza były ostre i gładkie, bez jednej rysy. Dzięki takiemu podejściu osiągnął sukces.

- Tata zawsze mi mówił, a wtedy go nie słuchałem, bo byłem młodym gnojem, talent to jest 5%, a 95% to wytrwałość, konsekwencja i ciężka praca.

Wybrane dla Ciebie
Marianna Schreiber masakruje Roberta Pasuta. "Degenerat"
Marianna Schreiber masakruje Roberta Pasuta. "Degenerat"
Klaudia Halejcio parodiuje "Pamiętniki z wakacji". Wyszło zabawnie?
Klaudia Halejcio parodiuje "Pamiętniki z wakacji". Wyszło zabawnie?
Doda i Smolasty w nowym teledysku. Wokalistka zaszalała z fryzurą
Doda i Smolasty w nowym teledysku. Wokalistka zaszalała z fryzurą
Marta z "Rolnik szuka żony" na komunii córki. Pokazała ojca Stefanii
Marta z "Rolnik szuka żony" na komunii córki. Pokazała ojca Stefanii
Złote krany i marmury. Tak wygląda sopockie mieszkanie Kasi Tusk
Złote krany i marmury. Tak wygląda sopockie mieszkanie Kasi Tusk
Wojciech Modest Amaro nazwisko zawdzięcza byłej żonie. Rzadko o niej mówi
Wojciech Modest Amaro nazwisko zawdzięcza byłej żonie. Rzadko o niej mówi
61-letnia Demi Moore jak wino. Zrobiła furorę w fikuśnej kreacji w Cannes
61-letnia Demi Moore jak wino. Zrobiła furorę w fikuśnej kreacji w Cannes
Alicja Majewska zaskoczyła metamorfozą. Tak wygląda bez burzy loków na głowie
Alicja Majewska zaskoczyła metamorfozą. Tak wygląda bez burzy loków na głowie
Była gwiazdą TVP. Jak dziś wygląda Jolanta Fajkowska?
Była gwiazdą TVP. Jak dziś wygląda Jolanta Fajkowska?
Małgorzata Borysewicz pochwaliła się metamorfozą. Internauta posądził ją o oszustwo
Małgorzata Borysewicz pochwaliła się metamorfozą. Internauta posądził ją o oszustwo
Enya była ikoną lat 80. i 90. Zniknęła z mediów. Jak dziś wygląda?
Enya była ikoną lat 80. i 90. Zniknęła z mediów. Jak dziś wygląda?
Marcelina Zawadzka pozuje w bikini. Imponująca forma gwiazdy
Marcelina Zawadzka pozuje w bikini. Imponująca forma gwiazdy