Trudny czas w życiu Żmijewskiego. Pojawiły się rodzinne dylematy

Artur Żmiejewski i jego żona Paulina Petrykat-Żmijewska całe wakacje przygotowywali się do zmian, które nastąpią od września. Przed parą trudny okres i z pewnością wiele rozmów. Mogą też pojawić się kłopoty finansowe. Dlaczego?

Okazuje się, że syn pary myśli o tym, aby podjąć naukę za granicą. Nastolatek planuje wyjechać do USA.

- Siedemnastoletni Karol, po skończeniu I klasy LO, postanowił zrobić maturę za oceanem. Rodzice byli bardzo przejęci decyzją syna, ale zdecydowali, że pomogą mu spełnić marzenia - zdradza w "Na żywo" znajoma rodziny.

Na podobny krok zdecydowała się wcześniej córka aktora, 24-letnia Ewa, która już od kilku lat studiuje i pracuje w Los Angeles. Rodzice również pomagają jej finansowo.

Para będzie musiała zmierzyć się z tym, że ich budżet znacznie się uszczupli. Jest też inny powód.

Do tej pory żona Artura Żmijewskiego znacznie zasilała domowy budżet, ponieważ jest właścicielką zespołu niepublicznych szkół w podwarszawskim Legionowie. Ostatnio miała jednak spore kłopoty. Niestety Paulina Petrykat-Żmijewska będzie musiała zamknąć swoją ulubioną szkołę.

- Oczkiem w głowie Pauliny było Niepubliczne Europejskie Gimnazjum Językowe. Jego absolwenci byli finalistami olimpiad i dostawali się do najlepszych liceów. Jednak zgodnie z decyzją Ministerstwa Edukacji, gimnazja zostaną zlikwidowane. Szkoła, z której była tak dumna, za dwa lata także przestanie istnieć - czytamy w "Na żywo".

To przysporzyło parze sporo problemów.

Niepewny los szkoły kosztował Paulinę wiele zmartwień. W trudnych chwilach Żmijewską wspierał aktor.

- Gdy kręcił nowy sezon "Ojca Mateusza", a potem promował film "Atak paniki", kilka razy dziennie rozmawiał z nią i dodawał jej otuchy. Obiecał, że jesienią wyjadą na zasłużony urlop.

Trzymamy kciuki, aby wszystkie problemy udało się rozwiązać.