TYLKO U NAS: "Jego życiowym celem było rozśmieszanie ludzi". Zofia Czerwińska wspomina Wojciecha Pokorę
Po śmierci Wojciecha Pokory w polskiej sztuce pojawi się pustka nie do zastąpienia. "Nie ma już takich aktorów" - powiedziała WP GWIAZDY Zofia Czerwińska, która dowiedziała się o śmierci swojego wieloletniego kolegi i przyjaciela. Aktorka zapamięta go jako uśmiechniętego człowieka z życiową misją.
Pokora był polskim aktorem teatralnym i filmowym, występującym głównie w repertuarze komediowym, ale według Zofii Czerwińskiej, rozśmieszanie ludzi było jego misją oraz jedną z najtrudniejszych sztuk, która dla wielu jest nie do opanowania.
- Niestety o tej smutnej wiadomości dowiedziałam się z telewizyjnego "paska" i bardzo mnie zmartwiła. Zwłaszcza, że Wojtek to osoba, która towarzyszyła mi całe życie. Bardzo go ceniłam. Szalenie uwielbiałam jego humor - wyznała nam Zofia Czerwińska
- Rzadko zdarza się człowiek z takim talentem, który potrafi rozśmieszać innego aktora. Bo wzbudzanie uśmiechu jest trudniejsze od wywołania łez. Mogę powiedzieć, że jego życiowym celem było rozśmieszanie ludzi, nie tylko w rolach, w które się wcielał, ale także prywatnie. Wspaniała rola Papkina pozostaje jak żywa w mojej pamięci. Nie ma drugiego takiego aktora o takim talencie. Po jego odejściu zostanie wielki żal i pustka - dodała.
Wojciech Pokora zmarł 4 lutego 2018.