TYLKO U NAS! Sztaba wspomina pracę z Dolores O'Riordan: "Wyczułem wielki pozytyw"
Adam Sztaba, polski kompozytor, dyrygent i producent muzyczny jako jedyny polski artysta miał okazję współpracować z wokalistką The Cranberries. Tylko nam powiedział o tej wyjątkowej współpracy!
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Po tym, jak media obiegła informacja o tym, że woklistka The Cranberries zmarła, Adam Szataba dodał na swoim Facebooku krótki, acz wymowny wpis.
- Dolores, czy chciałabyś zagrać w "Zombie" na gitarze?
- Mogę zagrać. To zależy od ciebie - napisał kompozytor na Facebooku.
Do postu zostało dołączone wideo ze wspólnego występu Adama Sztaby i Dolores O'Riordan. Mało, kto wiedział o tym, że artysta miał okazję pracować z tak wspaniałą wokalistką, czego dowodzą komentarze fanów muzyka. Tylko w rozmowie z WP Gwiazdy kompozytor wspomina ten szczególny koncert.
- Zostałem zaproszony przez Krzysztofa Maternę do pokierowania muzycznie bardzo ważnym wydarzeniem. Był to koncert inaugurujący przejęcie przez Polskę prezydentury w Unii Europejskiej w lipcu 2011 r. To wielkie wydarzenie pod Pałacem Kultury odbywało się na trzech scenach równolegle. Ja zawiadywałem tą najważniejszą, na której zasiadła orkiestra Sinfonia Varsovie plus kilku muzyków z mojej orkiestry. Przewijali się też rozmaici artyści. O tym, że będzie Dolores dowiedziałem się w trakcie przygotowań do koncertu. Ja miałem zadbać o część muzyczną, czyli aranżację. Oczywiście wszystko w porozumieniu z mangmentem artystów.
Dolores zdecydowała, że podczas tego koncertu wykona jeden ze swoich najsłynniejszych przebojów i piosenkę Edyty Bartosiewicz. Współpraca przebiegała bardzo profesjonalnie, a O"Riordan całkowicie zaufała Sztabie.
- Każdy występował z jedną piosenką własną i z jedną piosenką polską przetłumaczoną na język angielski. W przypadku Dolores był to najsłynniejszy utwór The Cranberries - "Zombie" i piosenka Edyty Bartosiewicz "Skłamałam". Pamiętam, że kilka dni wcześniej wysłałem do Dolores propozycje aranżacji tych dwóch utworów. Miała pełną wolność artystyczną, nie było żadnych wyraźnych sugestii. Pozwoliła mi napisać to, co chciałem, co czułem. Potem spotkaliśmy się na próbie, w dniu koncertu. Poznałem ją, chwilkę porozmawialiśmy. Zapytałem ją, czy chciałaby zagrać na gitarze, bo nie ustaliliśmy precyzyjnie, jak to będzie wyglądało. Powiedziała mi, że to mój pomysł, więc zrobimy, jak uważam. Tym mnie ujęła, że stanął przed nią jednak trochę młodszy facet, którego kompletnie nie znała i oddała mi pełną decyzyjność. To znaczyło, że ja postanowię jaki kształt muzyczny będzie miało to wykonanie. Wyznałem jej, że lubię jak gra na gitarze, więc na pewno mi to pomoże, pomimo że w orkiestrze było już dwóch gitarzystów. Bardzo to było przyjemne, że miałem swój wkład w coś ważnego i tak znanego jak "Zombie".
Muzyk przyznał, że wokalistka The Cranberries doskonale poradziła sobie też z piosenką polskiej artystki.
- Utwór "Skłamałam" też ciekawie wypadł. Z tego, co wiem to tę piosenkę wybrała sama Dolores z kilku różnych propozycji. Chyba nie bez powodu, bo były z Edytą podobnie rockowe, balladowe i myślę, że miały podobny rodzaj ekspresji. Dolores wypadła bardziej balladowo, ale pięknie. To była krótka przygoda, ale intensywna i udana.
W rozmowie z WP Gwiazdy Adam Sztaba podkreślił, że jego spotkanie z artystką było naprawdę krótkie, ale od razu dało się wyczuć pozytywne wibracje. Muzyk z pewnością na długo zapamięta to spotkanie.
- Poznaliśmy się w dniu koncertu, więc nasz kontakt był bardzo szybki. Należy jednak pamiętać, że to są ludzie, którzy praktycznie każdego dnia są w innej części świata, więc trudno tutaj o jakieś długie spotkania. Pół roku przed współpracą z Dolores miałem okazję występować ze Stingiem, który witał się niemal z każdym członkiem orkiestry liczącej 70 osób. *Myślę, że ci wybitni artyści są właśnie tacy jak Sting i Dolores, czyli bardzo pokorni, szanujący innego człowieka niezależnie od tego, czy jest członkiem orkiestry, scenografem czy dyrygentem. Wyczułem ogromny szacunek i zaufanie, co było dla mnie ważne. Byłem traktowany jak partner, a nie jak człowiek do wydawania poleceń. *Tak naprawdę odbyliśmy jedną krótką rozmowę, ale wyczułem wielki pozytyw. Potem odbył się szczególny koncert, a dzisiaj pozostaje nam już tylko wideo z tego pięknego dnia.
Okazuje się, że artystka także doceniła pracę Sztaby. Kompozytor był przez nią obserwowany podczas prób, a kiedy emocje po koncercie już opadły, dowiedział się, że jest "rock'n'rollowym dyrygentem".
- Usłyszałem, że Dolores poobserwowała mnie na próbach u innych artystów. *Podobno powiedziała, że jestem bardzo rock'n'rollowym dyrygentem, co mnie bardzo ucieszyło, bo lubię rozmaite, nietuzinkowe połączenia. *Jest to dla mnie ciekawsze niż bycie stricte klasycznym dyrygentem.
Wiedzieliście, że Adam Sztaba współpracował z Dolores O'Riordan?
Trwa ładowanie wpisu: facebook
ZOBACZ TAKŻE: Adam Sztaba ożenił się po raz drugi!
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.