TYLKO W WP: Jerzy Zelnik: "Mamy teraz w Europie getta. To chore!"
W rozmowie z WP Jerzy Zelnik wyjaśnia dlaczego został jednym z ambasadorów akcji "Różaniec Do Granic". Wyznał o jakie wartości będzie się modlił. Czy uchodźcy nam zagrażają? Co myśli o polskim rządzie?
Jak podaje Fronda, popularni aktorzy, piosenkarze, dziennikarze i inne osobistości świata mediów i kultury zostali ambasadorami akcji "Różaniec Do Granic". 7 października będą modlić się wspólnie z innymi uczestnikami. Udział zadeklarowali m.in. Cezary Pazura, Dominika Figurska i Jerzy Zelnik. Aktor opowiedział naszej redakcji, dlaczego się na to zdecydował.
- Modlitwy nigdy dość. Tym bardziej jeżeli się modlimy w słusznym celu, będę wspierał takie akcje. Będziemy się modlić w intencji obrony tradycji chrześcijańskich, z których Polska słynie od wieków. Musimy być wobec tych chrześcijańskich wartości suwerenni, żeby nie roztopić się w tej bezideowej Europie. Doszło do tego, że człowiek ma się wstydzić tego, że jest wierzący, żeby przypadkiem nie urazić innowierców albo ateistów. To chore! - powiedział nam Jerzy Zelnik.
Aktor powiedział też, co myśli o przyjmowaniu uchodźców z krajów dotkniętych konfliktem zbrojnym.
- Czy uchodźcy mogliby nam zagrażać? Tak, to możliwe. W Europie udają, że nie ma tego problemu, a tak naprawdę tam gdzie otwierają granice i chętnie ich przyjmują, tworzą się getta. Tak, mamy teraz w Europie getta, tak jak kiedyś mieli Niemcy. Chyba nie o to chodzi. Myślę, że polski rząd w tej sytuacji postępuje bardzo dobrze. Chce pomóc tam, na miejscu, gdzie toczy się konflikt i jako chrześcijanin uważam, że trzeba pomagać. Jednak nie w taki sposób, jak to robią na zachodzie. Drżałby pan o swoje dzieci, gdyby po ulicach chodziły hordy nieokiełznanych ludzi, którzy gwałcą - wyznał aktor.
Jerzy Zelnik podkreślił: wypowiadam się jako osoba, która myśli racjonalnie i nie wierzy w propagandowe treści.
Czy jego argumentacja zachęca do modlitwy?