Tylko w WP. Marka Frąckowiaka wspomina Jerzy Bończak
Po ciężkiej chorobie w wieku 67 lat zmarł Marek Frąckowiak. Był jednym z najbardziej wszechstronnych aktorów, który na swoim koncie miał współpracę z najwybitniejszymi polskimi artystami. W rozmowie z WP Gwiazdy wspomina go Jerzy Bończak.
W 2013 r. zdiagnozowano u Frąckowiaka raka kręgosłupa, który zmusił go przez pewien czas do poruszania się na wózku. Mimo to aktor był aktywny do samego końca i nie tracił nadziei na wyzdrowienie.
- Rak to nie najgorsza choroba z menu, są gorsze i bardziej uciążliwe. Z rakiem można żyć - mówił o swojej chorobie w jednym z wywiadów.
Marek Frąckowiak znany był z wielu ról na małym i dużym ekranie. Polscy widzowie kojarzą go w szczególności z produkcjami "Samo Życie", "Czas honoru", "Plebania" czy "Teraz albo nigdy". Można było go również zobaczyć w serialach "Dom", "Zmiennicy" oraz "Alternatywy 4".
W rozmowie z WP Gwiazdy aktora wspomina Jerzy Bończak, który wystąpił z nim w kilkunastu produkcjach.
- Z Markiem pracowałem bardzo dawno temu, w czasach naszej wspólnej młodości. Jednak wspominam go bardzo ciepło. Najbardziej w pamięci zapadł mi film "Rebus", bardzo dużo czasu spędzaliśmy wówczas na planie, mieliśmy wiele wspólnych scen. To był taki czas troszkę gorących głów i spragnionych gardeł. Bardzo mi przykro, że już nigdy nie zagramy we wspólnym filmie - powiedział Bończak w rozmowie z WP.
Nie ukrywa również, że ubolewa, że ich drogi zawodowe rozeszły się wiele lat temu.
- Parę lat temu spotkałem Marka na jakimś festiwalu. Bardzo miło się nam rozmawiało, mieliśmy sporo wspólnych tematów. Niestety, to są znajomości sprzed kilkudziesięciu lat, więc nie zawsze łatwo o wspólny język - wspominał.
Bończak uważa również, że 2017 r. był dla niego wyjątkowo smutny. Aktor stracił wielu przyjaciół.
- Podczas tegorocznych Zaduszek bardzo myślałem o swoich wszystkich przyjaciołach, znajomych, których już z nami nie ma i muszę powiedzieć, że bardzo się cieszę, że żyję w czasach, w których mogłem osobiście poznać tak wiele wybitnych postaci - dodał.