Udawali, że się nie znają. Na jego widok uciekła z sali
Anna Seniuk, znana aktorka, jest matką dwójki dzieci. Jej syn, Grzegorz Małecki, również jest aktorem. Jednak zapewne nadal niewielu wie, że w momencie, gdy starał się o przyjęcie do szkoły teatralnej, w komisji egzaminacyjnej zasiadała jego matka. Doszło wówczas do niecodziennej sytuacji.
Grzegorz Małecki jest owocem związku Anny Seniuk, cenionej aktorki, z Maciejem Małeckim, kompozytorem. Zarówno on, jak i jego siostra, zdecydowali się podążać śladami swoich rodziców i wybrali kariery w dziedzinie sztuki. Magdalena Małecka-Wippich, siostra Grzegorza, jest altowiolistką i reżyserką, podczas gdy Grzegorz Małecki zdobywa uznanie za swoje role w popularnych produkcjach filmowych i telewizyjnych.
Anna Seniuk z powodzeniem łączyła swoje obowiązki zawodowe, w tym role telewizyjne i teatralne, a także pracę w szkole teatralnej z wychowaniem swoich dzieci. Choć mogło się wydawać, że przychodziło jej to z łatwością, niedawno przyznała, że była to dla niej wielka próba. W swojej książce "Nietypowa baba jestem" Seniuk wspomina, że buntownicze zachowanie syna było dla niej źródłem wielu zmartwień.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdy piszą książki. I to na potęgę
"Był... osobny. Bardzo trudno było go zapędzić, że tak powiem, do szeregu. Czasem myślę, że to niewiarygodne, iż Grzegorz, który jest taki rozproszony, nieskupiony, szalony, potrafi być tak bardzo zdyscyplinowany i profesjonalny na scenie" - napisała artystka w swojej książce.
Grzegorz Małecki również zdaje sobie sprawę, że jego buntownicze zachowanie w czasach liceum sprawiało rodzicom wiele problemów. Przez osiem lat uczył się gry na fortepianie w szkole muzycznej, ale po tym czasie zrozumiał, że kariera muzyka nie jest dla niego.
- Gdy poszedłem do liceum, miałem tak dosyć muzyki klasycznej, że przerzuciłem się na punk rocka. Słuchałem Dezertera, miałem dredy, kolec w nosie, chodziłem w skórze i jeździłem na festiwal do Jarocina. (...) To były czasy mojego buntu. Już nawet nie pamiętam, czy było coś, czemu się nie sprzeciwiałem. Rodzice mieli ze mną duże utrapienie, ale akceptowali moje wybory - wyznał aktor w wywiadzie dla "Echa Dnia".
Długo nie wiedział, co chciałby robić w życiu. Zmienił swoje buntownicze nastawienie dopiero, gdy dostał się do szkoły teatralnej. Wcześniej próbował swoich sił na trzech różnych kierunkach studiów, a gdy zdecydował się na aktorstwo, myślał, że to łatwa droga do sukcesu.
- Pomyślałem, że aktorstwo to dobry sposób na życie. Wydawało mi się, że to prosty zawód - ujawnił po latach.
Jego rodzice nie mieli wpływu na jego decyzję o wyborze kariery. Gdy przyszedł na egzamin do szkoły teatralnej, jego matka była członkiem komisji egzaminacyjnej. Gdy zobaczyła swojego syna, natychmiast opuściła salę. On z kolei udawał, że jej nie zna i zwracał się do niej "pani profesor".
Obecnie Grzegorz Małecki jest związany z Teatrem Narodowym w Warszawie i współpracuje z Teatrem Polskiego Radia. Występował m.in. w serialach "M jak Miłość", "Na dobre i na złe", "Prosto w serce", a także w filmach "Och, Karol 2", "Legiony", "Bejbis" czy "7 rzeczy, których nie wiecie o facetach".