Trwa ładowanie...

Ula Chincz ostro o telewizji: "Jest miejsce na szybkie kariery, a nie na dialog"

W rozmowie z Magdą Mołek Ula Chincz pożaliła się na pracę w telewizji. Dziennikarki wymieniły się swoimi poglądami na temat pracy w TVN.

Urszula ChinczUrszula ChinczŹródło: ONS
d1m0c9b
d1m0c9b

Ula Chincz była gwiazdą TVN. Dziennikarka prowadziła m.in. programy o sprzątaniu, a także prezentowała widzom domy gwiazd. Od około 5 lat Chincz prowadzi swój kanał na YouTube, na którym udziela różnego rodzaju porad dotyczących m.in. dbania o mieszkanie.

- Nie do końca odnajdywałam się w telewizyjnym świecie. Kiedy kończyłam dziennikarstwo, miałam z tatą rozmowę i powiedziałam mu, że nie chcę być dziennikarką, bo nie ma obiektywnego systemu oceniania pracy. Lubią cię albo nie, komuś się podobasz albo nie. Otaczają cię życzliwi ludzie albo nie. Nie do końca dobrze się w tym czułam. Ktoś doceniał mój warsztat, a ktoś inny pisał, że mam duży nos - powiedziała w rozmowie z Magdą Mołek na YouTube.

ZOBACZ: Jola Lewicka: zaczynałam od drewnianej budki na bazarku na Sadybie

Kiedy Ula Chincz rozkręcała swój kanał "Ula Pedantula", pracowała równocześnie w "Dzień Dobry TVN".

d1m0c9b

- Czasy mojej pracy w "Dzień Dobry TVN" wyglądały mniej więcej tak, że 3/4 pensji szło na utrzymanie kanału. Nie wyobrażam sobie nie płacić ludziom. Wiem, że są takie przypadki, że ludzie pracują za dobre słowo, za możliwość współpracy z blogerką. Płacę operatorom, montażystom i innym osobom.

Ostatecznie dziennikarka zrezygnowała z pracy w telewizji śniadaniowej, ponieważ była wyczerpana fizycznie.

- W "Dzień Dobry TVN" pracowałam bardzo intensywnie, non stop. Każdy dzień, który nie był przepracowany dla "DDTVN", był przepracowany dla kanału. Zaczynał się dzień, otwierałam oczy i płakałam ze zmęczenia. Nie byłam w stanie patrzeć na mój kalendarz z miesięcznym wyprzedzeniem. Koszt, który ja poniosłam wtedy, był ogromny. Moje dziecko siadało na kanapie, żeby powąchać moje rzeczy.

d1m0c9b

Na koniec rozmowy z Magdą Mołek, Ula Chincz krytycznie wypowiedziała się na temat obecnej kondycji stacji telewizyjnych.

- Nie brakuje mi telewizji, bo ona mi się nie podoba teraz. W telewizji nie ma miejsca na rozmowę. Ludzi mądrych zastępują ludzie ładni. Ludzi, których chcesz słuchać, bo kiedy rozmawiają o filmie o ks. Twardowskim, masz poczucie, że coś przeczytali tego Twardowskiego, zastępują tacy, którzy mają pytania w scenariuszu. Dziennikarzy zastępują prezenterzy. Inne wartości są teraz, a ja nie będę startować w konkursie na urodę. Nie chcę tam być. Jest miejsce na celebryctwo, na szybkie kariery, na kontrowersje, na sensację. Nie potrzebuję tego.

- Nie ma miejsca na dialog, na ciekawość, na to co jest istotą dziennikarstwa - dopowiedziała Magda Mołek.

d1m0c9b

Cała rozmowa poniżej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1m0c9b
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1m0c9b

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj