Urszula opowiedziała o śmierci swojego pierwszego męża. Jego prochy przechowywała w domu
W latach 80. i 90. ubiegłego wieku Urszula była jedną z najpopularniejszych polskich wokalistek. Wylansowała m.in. takie przeboje jak "Dmuchawce, latawce, wiatr" czy "Na sen". W poruszającej rozmowie z Alicją Resich w programie "W bliskim planie" opowiedziała o śmierci swojego pierwszego męża.
Stanisław Zybowski, mąż Urszuli, zmarł na raka wątroby, gdy piosenkarka miała zaledwie 41 lat. W Polsat Cafe, w programie "W bliskim planie" opowiadała, że przez długą chorobę męża miała okazję stopniowo się przystosowywać i przygotowywać do nieuchronnego odejścia małżonka. Wyznała, że bardzo pomagało im środowisko Hare Kryszna, które poznali u Jurka Owsiaka. - Ta ich otwartość i podejście do życia i przechodzenia w inną sferę to były bardzo pomocne rzeczy - stwierdziła w rozmowie Urszula.
Po śmierci Stanisława Zybowskiego jego prochy spoczęły w urnie w domu piosenkarki. Przyznała, że chciała rozsypać jego szczątki gdzieś po świecie, co przypomnijmy, w Polsce jest zabronione. - Miałam niecne plany, żeby rzeczywiście stało się zadość jego życzeniom, żeby go rozsypać gdzieś po świecie gdziekolwiek, ale żeby nie był w tym jednym miejscu. Zwłaszcza na cmentarzu, bo to nie jest miejsce, w którym Staszek mógłby być. Podejrzewam, że on w ogóle śmiga wszędzie tylko nie tam - powiedziała w rozmowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Urszula: "Zawsze unikałam wesel. Ten sposób radowania się mało mi pasuje"
Po śmierci męża Urszula postanowiła związać się z kolejnym mężczyzną. Stwierdziła, że jej pierwszy mąż na pewno by sobie tego życzył. Wybrankiem został Tomasz Kujawski, który był managerem artystki. Znał także Zybowskiego i wspierał wokalistkę po jego odejściu. Ich relacja była szeroko komentowana w mediach. Zwracano uwagę na fakt, że do ich związania doszło zbyt szybko po śmierci męża. Krytykowano także pochodzenie Kujawskiego, a przede wszystkim różnicę wieku, jaka dzieli parę, bowiem nowy partner jest o 20 lat młodszy.
Urszula w tym roku świętuje 40-lecie swojej pracy scenicznej. Z jubileuszem zbiegła się również publikacja biografii artystki, która wiele zdradziła w niej na temat swojego życia prywatnego. Podzieliła się w wywiadzie planami na dalszą przyszłość. Co ciekawe, nie są one związane z muzyką, a z... duchowymi siostrami, czyli kobietami, z którą połączyły ją życie i praca. Wśród nich wymieniła m.in. Majkę Jeżowską i Kayah.
- Tak myślałyśmy, żeby wybudować gdzieś taki ośrodek dla starszych pań, żeby razem zamieszkać na starość. Żeby odwiedzać swoje rodziny, ale nie być ciężarem. No to "bądźmy razem, my się rozumiemy tak dobrze". Mogłybyśmy wyjeżdżać razem do kina, może jakieś ćwiczenia, święty spokój - wyznała Urszula. Zanim jednak te plany będzie realizować, piosenkarka planuje specjalną akustyczną trasę koncertową.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się "The Office", krytykujemy "The Crown", rozgryzamy "The Bear", wspominamy "Barry’ego" i patrzymy przez palce na "Na zachodzie bez zmian". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.