Restauracja Szyca i Figury w Giżycku
Mazurski czar, jeziora, portowe knajpki – na to skusili się Borys Szyc i Katarzyna Figura. O tym biznesie pisano w 2008 r. Ale niedługo po otwarciu okazało się, jak wielką klapą jest Port Kompas. Lokal został zamknięty przez służby sanitarne, bo nie spełniał warunków, a właściciele musieli pożegnać się ze 100 tys. zł. "Super Express" nie miał wtedy litości dla gwiazd i bez zbędnej dyplomacji pisano o tym, że właściciele zapomnieli o klientach, że zabrakło tam toalety i trzeba było udawać się za potrzebą do miejskiego szaletu 200 m dalej.
"Skoro właściciel tak podle traktuje klientelę, nie ma się co dziwić, że bar świeci pustkami. Wczasowicze wolą się chłodzić trunkami na trawie, niż wydawać krocie w obleśnej budzie" - pisał "SE".