Val Kilmer długo zaprzeczał, że walczy z rakiem. Teraz do wszystkiego się przyznał
W trakcie programu "Ask Me Anything" aktor potwierdził, że od trzech lat boryka się z nowotworem.
Niepokojące pogłoski o kiepskim stanie zdrowia Vala Kilmera pojawiły się pod koniec 2014 roku. W listopadzie 2015 roku matka aktora przyznała, że jej syn przeszedł operację usunięcia nowotworu gardła. Jej słowa potwierdziły zdjęcia gwiazdora, na których wyraźnie dało się zauważyć, że aktora poddano tracheotomii. Co ważne, w 2016 roku Michael Douglas, który sam zmagał się z nowotworem gardła, powiedział, że Kilmer zmaga się z rakiem. On sam jednak uparcie zaprzeczał wszystkim doniesieniom dodając, że Douglas był "niedoinformowany", a jego niedyspozycja wynikała jedynie z wykrycia niegroźnego guza na gardle.
Dopiero teraz Kilmer zdecydował się otwarcie przyznać do choroby, z którą boryka się już od trzech lat. W trakcie programu "Ask Me Anything" padło pytanie o jego samopoczucie i całą, nieco zastanawiającą, historię z Michaelem Douglasem. Tym razem aktor nie zamierzał już niczego ukrywać.
- Prawdopodobnie chciał mi pomóc, ponieważ media dopytywały, gdzie jestem. A ja w tym czasie leczyłem raka. Wciąż mam spuchnięty język i krtań. Cały czas jestem w trakcie powrotu do zdrowia - powiedział w studiu.
Na koniec spotkania gwiazdor uspokoił fanów, twierdząc, że z każdym dniem czuje się coraz lepiej. Jest pewien, że wkrótce wróci przed kamery. Czeka go przecież praca nad drugą częścią hitowego filmu "Top Gun", którego premierę zaplanowano na 2017 rok.