Victoria Silvstedt: Bogini, silikonowa królowa czy "rycząca czterdziestka"?
Victoria Silvstedt
None
Ogłaszamy wszem i wobec: jeszcze nie widzieliśmy gwiazdy, która prowadziłaby tak bajeczne i beztroskie życie!
Paris Hilton i klan Kardashianów mogą się schować ze wstydu, bowiem szwedzka piękność głównie zajmuje się wylegiwaniem na egzotycznych plażach, uprawianiem sportów oraz bywaniem na imprezach. Między tymi wyczerpującymi zajęciami dba o wygląd, który jest jej znakiem rozpoznawczym - burza blond włosów, mocna opalenizna, wyrazisty makijaż i silikonowe piersi.
Tak w skrócie prezentuje się Victoria, która w ostatnim czasie odpoczywa na Riwierze Francuskiej i przygotowuje się do lansowania na festiwalu w Cannes.
Błogie lenistwo na luksusowym jachcie to dla niej codzienność. Aż dziw bierze, że spalona słońcem Silvsted wciąż świetnie wygląda! Modelka niebawem skończy czterdziestkę, lecz patrząc na jej wysportowane ciało, trudno w to uwierzyć.
Zero zmarszczek, obwisłej i zniszczonej skóry...
Czyżby gwiazdka zdobyła przepis na eliksir młodości? A może to geny? Nikt się na to nie nabierze. Victoria jest dziełem zręcznych dłoni chirurgów plastycznych, lecz jedno trzeba jej oddać: w bikini nadal prezentuje się zjawiskowo!
aos/bż