Villas była prześladowana? Syn artystki: "To był początek jej depresji"
Krzysztof Gospodarek uważa, że artystka popadła w nałóg alkoholowy przez nękające ją służby.
W książce Justyny Kopińskiej "Z nienawiści do kobiet", syn piosenkarki opowiada m.in. o prześladowaniach, jakie spotkały jego matkę tuż po tym, jak wróciła ze Stanów Zjednoczonych. Gospodarek twierdzi, że Villas chciała pokazać Polakom prawdziwe widowiska, sztukę na najwyższym poziomie. Niestety, nie było to możliwe przez ówczesną władzę.
Według Krzysztofa Gospodarka piosenki mamy zniknęły z radia, zaczęto pisać nieprawdziwe recenzje i rozsiewać plotki. O Violetcie Villas mówiono, że chce zrobić z siebie Amerykankę i nie ma rozumu ani stylu. Podobno doszło do tego, że zaczęli nachodzić ją ubecy.
- Myślę, że to był początek jej depresji. Zaczęła nadużywać różnego rodzaju leków uspokajających i alkoholu - opowiada syn artystki.
Gospodarek został zapytany o to, czy Villas podpisała zobowiązanie o współpracy. Syn wokalistki nie potrafił udzielić jednak konkretnej odpowiedzi.
- Nie mam pewności, że to jej podpis. Chcę zaznaczyć, że mama pragnęła trzymać się jak najdalej od polityki.
Diwa nie radziła sobie z prześladowaniami i popadła w paranoję. Non stop czuła się przesłuchiwana, wyrywała kable od telefonu i krzyczała do słuchawki.
W książce z pewnością pojawi się też kilka innych wątków, o których fani artyście nie wiedzieli. Premiera już w marcu.