Walka wymknęła się spod kontroli. Gwiazda "Krzyku" zmasakrowana na ringu
47-letni aktor i były mąż gwiazdy "Przyjaciół" wrócił na ring. I bardzo szybko tego pożałował. Jego ostatnia walka skończyła się rozlewem krwi.
David Arquette jest znany z dwóch powodów. Dzięki roli zastępcy szeryfa w serii "Krzyk" oraz małżeństwu z Courteney Cox, z którą był związany blisko 14 lat.
Mało kto pamięta, że na początku lat dwutysięcznych próbował sił jako zapaśnik i nawet odnosił na tym polu sukcesy. Teraz, po kilkunastu latach postanowił wrócić na ring. Zdjęcia z jego ostatniej walki rozchodzą się w sieci jak wirus. I nic dziwnego.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W tym roku 47-letni Arquette wziął już udział w kilku galach wrestlingu. Ostatnią walkę stoczył w zeszły piątek, gdzie stanął oko w oko z Nickiem Cagem, jednym z najbardziej brutalnych zapaśników w USA. W dodatku notowanym – w 2011 r. poszedł siedzieć za napad na bank.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Cage po raz kolejny potwierdził swoją reputację, atakując Arquette'a świetlówką, którą wbił mu w szyję. Potem było już tylko gorzej. Aktor zaczął broczyć krwią po całym ringu. Na chwilę się wycofał, wrócił i zaatakował Cage'a krzesłem. Na przeciwniku nie zrobiło to zbytniego wrażenia i Arquette skończył na deskach.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Obserwatorzy walki zgodnie komentują, że spotkanie wymknęło się w pewnym momencie spod kontroli, a Cage i Arquette przestali trzymać się scenariusza. Sam Arquette przyznał na Twitterze, że być może walka "nie była najlepszym pomysłem". W weekend został sfotografowany na ulicy ze świeżo pozszywaną szyją.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W 2018 r. David Arquette pojawił się m.in. w dramacie "Saving Flora" oraz komedii "Memphis Fire", której jest też producentem.
Trwa ładowanie wpisu: twitter