Wampir na salonach? Krew na czerwonym dywanie!
None
Dorota Wróblewska
Wpadkę podczas premiery spektaklu Tango Notturno Teatru Kamienica zaliczyła Dorota Wróblewska. I wcale nie chodzi tu o niefortunnie dobrany strój czy fryzurę. Stylistce na czerwonym dywanie w pewnym momencie zaczęło krwawić dziąsło. Ludzka sprawa, która właśnie w tej sytuacji okazała się jednak kłopotliwa. Znawczyni mody sama niczego nie poczuła i beztrosko pozowała fotoreporterom na czerwonym dywanie. Teraz ma pretensje do mediów, że opublikowały jej zdjęcia.
Dorota Wróblewska, Włodzimierz Wróblewski
Wczoraj podczas premiery w teatrze podobno krwawiło mi dziąsło. Podobno, bo sama tego nie czułam i nikt nie zwrócił mi uwagi. Niestety nie zauważył mój mąż, ani nikt z kim rozmawiałam - czytamy na jej blogu.
Justyna Sieńczyłło, Włodzimierz Wróblewski, Dorota Wróblewska
Wróblewska odwołuje się do zasad dobrego wychowania. Wychodzi z założenia, że tego co jej się przytrafiło, nie można porównywać z wpadkami gwiazd na czerwonym dywanie. Apeluje, by w podobnej sytuacji podejść do takiej osoby i dyskretnie jej o wszystkim powiedzieć.
Dorota Wróblewska, Dorota Kamińska
Co by było gdybym dostała krwotoku nosa? Czy dalej fotoreporter robiłby zdjęcia i opublikował z podpisem - Krew na dywanie! - pyta Wróblewska.
Dorota Wróblewska
Nie możemy uwierzyć, że nikt z obecnych podczas premiery przyjaciół aktorki niczego nie zauważył. Zawsze łatwiej zwalić winę na fotografów, którzy w pierwszej chwili, prawdopodobnie skupieni na pracy, sami nie dostrzegli problemu Wróblewskiej.
Włodzimierz Wróblewski, Dorota Wróblewska
Dorota wydaje się mieć jednak dystans do tego zdarzenia. W końcu sama też zamieściła wspomniane zdjęcia na blogu. Wroblewska często zajmuje się komentowaniem stylu gwiazd rodzimej rozrywki, jest więc na pewno przygotowana na to, że sama też znajduje się pod ostrzałem mediów.