Wander o związku z Baranowskim: To miał być obiad. Nie miałam znaleźć się z nim w łóżku
[GALERIA]
Odkąd ukazała się książka "Spowiedź kapitana”, w mediach zawrzało. A wszystko dlatego, że bohater na samym wstępie mówi: jestem bankrutem. W wywiadzie dla tygodnika "Viva" , razem z Bogumiłą Wander tłumaczą co jest powodem tak kiepskiego stanu finansów oraz mówią jak narodziło się ich uczucie. Szczere wyznania sławnej pary zaskakują. Zobaczcie sami!
Zakochani jak nastolatkowie
Z Bogumiłą Wander są ze sobą już 39 lat. I choć obydwoje przyznają, że kłócą się każdego dnia, to wciąż więcej ich łączy niż dzieli. Żeby ze sobą być, rozwiedli się ze swoimi życiowymi partnerami. Dla Wander pieniądze nigdy nie były ważne, bo zawsze istotniejszy był seks. To on połączył parę i spowodował, że odeszli ze związków, w jakich byli.
Romans jak z filmu
A wszystko zaczęło się od podwózki. Prezenterka czekała na taksówkę, a tymczasem Krzysztof, który jechał samochodem zaoferował, że ją podwiezie we wskazane miejsce. W ramach podziękowania umówili się na obiad do eleganckiego hotelu.
* -To miał być tylko obiad, nie chciałam od razu znaleźć się z tobą w łóżku (…) Nie byłam łatwa, nie miałam wielu facetów. Ale z Krzysztofem seks był inny, pełen emocji, tak jak całe jego życie.*
Na dobre i na złe
Krzysztof z kolei nie myślał o przyszłości a całą uwagę koncentrował na tym, by być przy ukochanej.
- Po prostu zauroczyłem się Bogusią i idąc za swoim sercem chciałem choć przez chwilę być blisko niej. Nie myślałem, że zwiążemy się na zawsze. Tym bardziej, że miałem żonę i dzieci. Jak rzucić to wszystko? A jednak rzuciłem.
Problemy finansowe
Słynny żeglarz tłumaczy w wywiadzie, że z powodów finansowych razem z małżonką muszą sprzedać ukochany dom w Konstancinie i przenieść się do mniejszego mieszkania w Warszawie.
- Szkoła pod Żaglami zawieszona, sponsorzy się skończyli. Moje projekty przechodzą bez odzewu. Ale ja się nie załamuję. Mam dużo planów – powiedział Krzysztof w rozmowie z "Vivą”.
"Spowiedź kapitana"
Książka, która tym razem jest całkowicie poświęcona jego osobie ma być rekompensatą za straty jakie ostatnio poniósł. Baranowski wierzy, że szczerość popłaca, więc liczy na zyski, które pomogą mu znów stanąć na nogi. I dodaje przy tym, że choć lubi żyć, to nie znaczy, że nie miewa myśli samobójczych.
- (…) Pracuję kilka lat nad jakimś projektem, a potem nieoczekiwanie ktoś mi go odbiera. I muszę się z tym pogodzić. Teraz odebrano mi Szkołę pod Żaglami, ponieważ nie mam pieniędzy, żeby tę młodzież wozić. A nie chcę żeby płacili za coś, co im się należy jako nagroda.
Po przejściach
Para wzięła ślub w 2005 r. Ona odeszła od ówczesnego męża Juliana, on zostawił żonę i córkę. Dla Bogumiły sprzedał dwa domy, aby wybudować ten w Konstancinie. Baranowski wydał do tej pory 11 książek. Rozmowa z Beatą Biały, to pierwsza książka napisana o nim, przez inną osobę.