Wcześniej o tym nie mówił. Sylwester Wilk o uzależnieniu od narkotyków
Sylwester Wilk dał się poznać jako prawdziwy twardziel. Mimo wypadku i utraty nogi wziął udział w programach "Ninja Warrior" i "Taniec z gwiazdami", gdzie walczył z przeciwnościami. Nie wszyscy wiedzą, że najcięższą walkę stoczył kilka lat wcześniej.
Sylwester Wilk to prawdziwy wojownik. Po wypadku, w wyniku którego stracił nogę, wystąpił w ultratrudnym programie "Ninja Warrior", a następnie próbował swoich sił na parkiecie "Tańca z gwiazdami". Był uważany za faworyta, ale ostatecznie zdecydował się odejść z programu.
Niewiele osób wie, że Wilk ma za sobą trudną przeszłość. W wieku 3 lat trafił do domu dziecka. Kilka lat później, będąc już w rodzinie zastępczej, spróbował alkoholu i sięgnął po narkotyki.
"Pierwszy raz zapaliłem zioło w gimnazjum, jak miałem jakieś 13 lat. Natomiast pierwszy raz wciągałem mając 15/16lat. Warto jednak zaznaczać, że moje skłonności miałem od zawsze o czym świadczy fakt, że pierwsze papierosy paliłem jak miałem ok 9 lat, a pierwszy alkohol piłek mając ok 10 lat" - powiedział w rozmowie z Sandrą Hajduk dla portalu Gala.pl.
Sylwester Wilk o opuszczeniu "Tańca z gwiazdami". "Widzieliśmy, że to nasz ostatni taniec. Trzymaliśmy to w tajemnicy"
Skutki takiego trybu życia okazały się opłakane.
"Było wiele momentów, w których moje uzależnienie można było dostrzec gołym okiem. Pierwsza wizyta w szpitalu psychiatrycznym, pierwsze próby leczenia, pierwszy detoks, czy samo wyrzucenie mnie z domu przez rodziców. (...) Trafiłem na detoks do Radomia gdzie spędziłem 2 tygodnie, a następnie do ośrodka odwykowego Monar w Lipiance. Niestety po kilku latach spędzonych na ulicy byłem tak bardzo zbuntowany, że utrzymałem się w ośrodku przez 3 miesiące zanim zostałem z niego wyrzucony" - wyznał Wilk.
Sylwester wie, że uzależnienie to choroba, z którą będzie się mierzył do końca swojego życia. Od 4 lat nie pije i nie sięga po inne używki. Deklaruje jednak, że nadal będzie chodził na terapię.