Według żony Gołota to wrak człowieka!
Żona Andrzeja Gołoty - Mariola - szczerze mówi, że to ona namawiała go do udziału w "Tańcu z gwiazdami". Martwi się o jego kondycję po wielu bokserskich kontuzjach, uznała więc, że taniec będzie teraz dla niego najlepszą formą aktywności.
- To trochę ja namówiłam męża na "Taniec z gwiazdami" - szczerze mówi żona Andrzeja Gołoty, Mariola. - Niech raz ma frajdę w życiu, a nie całe życie taki ciężki boks, bo aż takim masochistą nie jest! Andrzej jest po kilku operacjach i nie był w stanie wykonywać innych ćwiczeń. Ani na rowerze jeździć, ani biegać, ani ciężarów podnosić... A w tańcu nie za wiele nogami będzie musiał robić, bardziej rękami...
Okazuje się więc, że według żony Andrzej Gołota jest niemalże wrakiem człowieka i taniec będzie dla niego najlepszy!
- Andrzej do niczego nie podchodzi tak luźno. Jak już wiedział, że będzie tańczył, to wykupiłam mu 3-tygodniowy kurs jeszcze w Ameryce. No i tańczyliśmy często na balach karnawałowych - dodaje żona boksera.
Sam Andrzej Gołota liczy, że zarówno żona, jak i jego dzieci - Andrzej i Aleksandra - będą mu kibicować, choć muszą wracać do Ameryki do szkół. Ale Mariola Gołota ma zamiar co miesiąc przyjeżdżać do Warszawy, by wspierać męża na duchu. I tak razem na pewno dotrwają aż do finału "Tańca z gwiazdami".
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.