Weronika Książkiewicz o mamie: nie jesteśmy przyjaciółkami
Weronika Książkiewicz wraz ze swoją mamą pojawiły się najnowszym numerze Gali. Aktorka i uznana tancerka zdradziły, jakie relacje miały kiedyś i teraz, co zmieniało się w ich miłości przez lata i jakie mają względem siebie oczekiwania.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Weronika Książkiewicz znana jest z tego, że pilnie strzeże swojego życia prywatnego. Niedawno jednak nastąpił przełom. Najpierw w Dzień Dziecka pokazała swojego syna, a teraz na łamach Gali udzieliła szczerego wywiadu z mamą. Co ją do tego skłoniło?
Weronika Książkiewicz nie obnaża się przed mediami ze swoim życiem rodzinnym, ze względu na najbliższych, którzy sobie tego nie życzą. Kiedyś mama znanej aktorki miała do niej żal o półnagie zdjęcie.
- Raz przykro strasznie mamie było, kiedy wstawiłam na Instagram zdjęcie, na którym stoję w jeziorze i mam do połowy pośladków wodę. Zadzwoniła wtedy do mnie i powiedziała, że jest jej przykro, że to zrobiłam. A mnie było przykro, że zrobiłam przykrość mamie - wyznała Weronika Książkiewicz na łamach Gali.
Piękna aktorka nie kryje skruchy. Zdaje sobie sprawę z tego, że część jej zawodowych wyborów nie zawsze była dla niej dobra. - Bardzo wiele błędów popełniłam! Przede wszystkim zawodowych. Zrobiłam wiele rzeczy, których nie powinnam była robić. Często od samego początku wiedziałam, że scenariusz jest zły, ale jako młoda aktorka chciałam jak najwięcej pracować. A jak się człowiek zaangażuje w dwie złe produkcje z rzędu, trudno potem wyjść z określonej szufladki. I to szufladki, w którą tak naprawdę sama siebie włożyłam! - wyznała w rozmowie z czasopismem.
Mama Weroniki - Beata Książkiewicz z biegiem czasu przestała kontrolować córkę. Kiedy zrozumiała, że to dojrzała kobieta, która sama decyduje o swojej karierze i co więcej - dobrze jej się wiedzie - odpuściła. Za to rękę na pulsie trzyma babcia Weroniki.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Dzisiaj raczej staram się dawać rady, a kiedyś pouczałam ją absolutnie we wszystkim. (…) W tej chwili nabieram coraz większego dystansu. Wiem, że Weronika fantastycznie sobie radzi bez moich uwag. Poza tym obydwie jesteśmy bardzo zapracowane, więc nie mam możliwości, by ją kontrolować, choć bym bardzo chciała wiedzieć o wszystkim, co się u niej dzieje. Przejęła tę rolę moja mama, zresztą od zawsze była bardzo blisko z Weroniką. Praktycznie codziennie do niej dzwoni. Często od niej się dowiaduję, co słychać u mojej córki. Babcia wie więcej niż ja - wyznaje Beata Książkiewicz.
Podstawą dobrego kontaktu z córką jest dla Pani Beaty zdrowy dystans. Przyjacielska relacja i nadmierne spoufalanie się nie wchodzi w grę. - Bardzo się kochamy, ale nie jesteśmy przyjaciółkami, które mówią sobie o wszystkim. Częściej ja zwierzam się jej niż ona mnie. Weronika jest bardzo silną osobą, rzadko się zwierza - wyznała w rozmowie z Galą.
Weronika Książkiewicz jest zadowolona z tego, jak wyglądają jej relacje z matką. Twierdzi, że ich kontakt jest poprawny, a na mamę może liczyć w każdej sytuacji. Jednak podobnie jak mama - tej relacji nie nazwałaby przyjacielską. - Mam koleżanki, które dzień zaczynają od telefonu do mamy, jak do przyjaciółki, i pewnie takim telefonem też dzień kończą. Moja relacja z mamą nie jest aż tak przyjacielska. To typowa relacja matka – córka. Nie musimy cały czas do siebie dzwonić, bo wiem, że gdyby cokolwiek się działo i będę tej mamy naprawdę potrzebować, to ona wsiada w pociąg albo w samochód i jest za 2-3 godziny w Warszawie - wyznała Weronika Książkiewicz.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.