Patrzą na auto Ibisza. I nie mogą wytrzymać ze śmiechu
Krzysztof Ibisz ma 56 lat, a wygląda przynajmniej na 15 mniej. Tak przynajmniej twierdzą jego fani. Dziennikarz lubi dbać o wygląd i ma świadomość swojej nienagannej prezentacji. Świadczy o tym m.in. jego auto, a dokładniej tablica rejestracyjna.
Krzysztof Ibisz to prawdziwy fenomen. Dziennikarz ma 56 lat, a z każdym rokiem wygląda coraz atrakcyjniej. Jest niczym wino? Według fanów prezentera owszem. "Krzysiu to taki wieczny, młody bóg" - zachwyca się jedna z internautek. "Ma boskie ciało, a te oczy? Rozpływam się" - komentuje kolejna.
Trudno się dziwić, Ibisz jest człowiekiem szczęśliwym i nie marnuje czasu na tłumaczenie się z zarzutów, jakoby poddawał się kolejnym operacjom plastycznym. Prezenter ma do siebie i swojego wyglądu zdrowy dystans. Udowodnił to w dość zaskakujący sposób.
ZOBACZ TEŻ: Jędrzejczyk dowcipnie o Ibiszu: "Jest najmłodszym prezenterem w Polsce"
"YOUNG" (ang. "młody") - taki napis istnieje na tablicy rejestracyjnej samochodu celebryty. Trzeba przyznać, że to pomysłowy, aczkolwiek dość nietypowy napis, na który pokusić się mogą tylko odważni kierowcy. Krzysztof Ibisz słynie z szalonych pomysłów, ale podkreśla, że zamawiając tak nieoczywistą rejestrację, myślał przede wszystkim o innych.
- Ja po prostu lubię sprawiać ludziom przyjemność. Lubię wywoływać uśmiech na ich twarzach, stąd ta rejestracja. Mam dystans do siebie, do świata, który mnie otacza, a przede wszystkim mam poczucie humoru na własny temat. Lubię też żartować z siebie - wyznaje na łamach "Faktu" Ibisz.
Trwa ładowanie wpisu: instagram